Brak słów...
Pocket rocket is ded.
A teraz po kolei.
Wczoraj jechałem do Miasta, jakies 15 mil w jedna strone. Jechało się elegancko.
Czerwone światło, korki a ja prawa, gaz i w tyte. Bajera.
Dojechałem do punktu docelowego i po 30 minutach zawracałem do domu.
przejechałem moze z 5 mil i ze świateł Rocket nie mógł wystartowac tak jak zawsze.
Ruszył z muła, a predkosc max to okolo 20km/k. Po 100 metrach było juz spoko.
Nie przejąłem sie tym zbytnio, bo poniej jechał tak jak zawsze.
Po jakis 3 milach powtórka z rozrywki. Ledwo ze świateł ruszył lecz tym razem nie mógł sie rozpedzic, zjechałem na pobocze a tam chmura dymu...
Silnik OFF, a ja pod maszyne. Wąż z silnika do chłodnicy pękł...
Zadzwoniłem po dziewczyne zeby przywiozła mi tasme, myslałem ze jak to zaizoluje ładnie to na spokojnie dojade do domu i wymienie cały wąż.
Zaizolowałem, odpaliłem i powoli jade. 200? moze max 300 metrów a ten ledwo 30 ciśnie.
znów na pobocze, silnik goracy a chlodnica zimna
Pompa raz łapie raz nie. I odrazu mysl "Silnik poszedł sie Yebać"
Zadzwoniłem po Recovery, przyjechał koles odpalilismy maszyne, działała w miare sprawnie, silnik i chłodnica ciepla, pompa chodz.
No to jade przed siebie a on za mna. 500m? max speed 35km/h i nagle BBBUUUUUUuuuuuu.....
Rocket ded.
I kolejna moja mysl " Teraz to juz pizda na całego"
koleś mówi ze dzwoni po lawete i odjechał.
10 moze 15 minut póżniej dzwoni tel. Babka pyta sie o reg. number i kolor oraz marke.
Mówie Czarny Faspider i blache podaje.
Ona mówi ze niedługo bedzie laweta.
Po pewnym czasie patrze jedzie, już mi ulzyło, lecz on mnie minoł i pojechał dalej
10 minut później dzwoni, pyta gdzie jestem, mówię tu i tu, a on to ja Cię chyba minołem a ja mówię ze najwidoczniej tak
Przyjechał i przeprasza, mówi ze z biura otrzymał tylko kolor, reg. number oraz ze to spider.
Na sama mysl że to Spider koleś wzioł specjalna lawete na Sportowe Egzotyczne samochody
Dlaczego? Bo odrazu skojarzył Spidera z FERRARI Spider
I jadąc szukał czarnego Ferrari
A dlaczego potrzebna jest specjalna laweta na takie auta?
Zwykłe lawety opuszczaja tyl pod kątem 30* a ta na jeszcze mniejszy kąt i to jest specjalnie na niskopodwoziówki ;p
No nic, załadowalismy Pocketa i rura do domu. Spoko koleś, gadałem z nim i okazało sie że pracował kiedyś w firmie która zajmuje sie oklejaniem pojazdów folia.
I powiedział ze na mojej maszynie wyglada to elegancko i profesjonalnie, to mu mówie ze sam to robiłem z dziewczyna a on gały wytrzeszczył
Mówił ze u niego za zrobienie audi A4 wzieli 900funa, a gdyby to był carbon jak u mnie to było by to okolo 1300 funa

A za Zrobienie Audi R8 w chromie 4k ;O ( tama mała ciekawostka dla was) ;P
No nic, dzisiaj wyciągnołem silnik. Pompa ded, szczotki wydymane. Reanimacji nawet nie przeprowadzam, szkoda mi miana w te gówno. Kolejny ból jest taki ze przy ściąganiu uszkodziłem impulsator i musze noea cewke kupic ;s
Ale poźniej odrazu za cyla, ściagam głowice, cyla, tłok.
I zdziwienie
Na cylu nie ma zarysowan
tłok prawie jak przed założeniem

Cyl i tlok lekko sie lepiły co jest oznaka ze ciecz chłodzaca wdarła sie do środka. Wszystko wyczyściłem, wymyłem i bede chyba zamawiał nowe pierścienie.
Już czaje sie na ebayu na pompe wody, tym razem taka najzwyklejsza, manualna.
Jest to pompa z Yamahy rog rr, sinkim mina hori. Mam nadzieje ze bedzie pasowac.
Pocket ma ostatnia szanse, jak znów coś sie stanie, idzie na sella, ja porzebuje coś co mnie nie bedzie tak zawodzic.
A teraz kilka fotek cyla.










Może to troche głupie, ale dzien wczesniej zakupiłem nowy olej, w sumie lepszy od poprzedniego, jest to Castrol Power 1 Racing 2T Fully Synthetic, moze to mnie uratowało przed zatarciem ? Pozatym zalałem 500ml oleju na 20 litrów bełta, wiec mial troche wiecej oleju niz zawsze.
A i powiem wam ze maszyna lepiej sie sprawuje na tym oleju. tego bede teraz lał ;)