Witam wszystkich jestem nowy wiec temat podaje tutaj ;) Moj problem polega na tym, że po przejechaniu nieco ponad 3000km w nie spełna 3 lata "Łoś" zaczał "pukać". Po rozebraniu głowicy i cylindra okazało się, że zatarł się na swożniu od tłoka. Kupilismy caly zestaw na 72ccm. Okazało się że znów zaczał się zacierac po przejechaniu kilku kilometrów. Fota:

Jak widać swożeń zrobił się aż fioletowy w miejscach tarcia. Postanowilismy rozwiercic troche korobowód tak aby swozen mogl swobodnie sie porszuc i znow po kilku km zaczal sie zacierac. Pewien znajomy mechanik polecil nam aby w srodku tloka w miejscach wejscia swoznia wywiercic po dwie male dziurki gdyz moze nie dostawal smarowania na swozen (tlok po rozebraniu byl caly od oleju ;)). I znow po kilku km zaczal sie zacierac. I tutaj moje pytanie do was czy jest jeszcze jakas opcja by to naprawic ? Gdy zaczyna sie zacierac oczywiscie momentalnie traci na mocy i po prostu gasnie, tak jakby swozen "puchł" (swozen wymieniany 2 razy!).