witam

mam malaguti f-12 lc ostatnio jechalem sobie prawie ze na v-max i nagle mi
zgasł jak stanolem to sprawdziłem kompreche iskre paliwo i olej wszyst jest
ok świeca była sucha, skutra musialem scholowac i teraz prubowalem odpalic ale nic nawet
niedechnie:(:( może wie ktoś co sie stalo???
przedchwilka rozebralem silnik i widac ze ma przetarcia na tłoku i cylku
dosyć widoczne:( lecz mysle ze na zimnym silniku powinien byl odpalic moge
wysłać zdjecia pierścienie są cale, wymieniałem regulator napiecia ale nic
bez zmian nadal moze pomugł by mi Ktoś rozwiązać ten problem???:(
dodam że gdy go dziś prubowalem odpalać to świeca była ciągle zalewana:/ zawór jest dobry,jak ściągłem cylka to w środku na wale byl z kieliszek Paliwa wylałem i wysuszyłem może tobyła przyczyna ze w czasie pracy paliwa niedostal na pełnych obrotach bo może coś sie przydkało a potem odetkało i zalało(czy jak bym teraz złożył to czy by odpalił?? proszę o poradę:)

W skrzyni korbowej musi być paliwo..

Jeśli są przetarcia to pewnie się zatarł..

_________________

no ok kiedys mi sie zatarł wyczysciłem lekko papierem i odpalił ale niejezdziłel no i wtedy niemiał komprechy a teraz niby ma taka sama jak przed awaria:/