Witam ! Mam taki mały problem i prosiłbym o jakas rade. Mianowicie mam problemu z mym skuterkiem. gdy przez zime skuter stal w garazu co mniej wiecej dwa tygodnie staralem sie chodzic do garazu i odpalic go zeby troche sobie pochodzil by pozniej na wiosne nie mial wiekszych problemow z odpalaniem. Kiedy zrbilo sie w ktory dzien troszke cieplej i snieg z drog zniknoł postanowilem przjechac sie po mojej ulicy. Dostrzeglem ze skuter strasznie sie " mulił " ale nie w tym tkwi problem. Po dluzszym czasie rozgrzewania skutera i jazdy po ulicy nagle gdy jechalem i nabralem troszke wiekszej predkosci okolo 30/40 km/h skuter zaczol strasznie piszczec tak jak to bywa w w samochodach gdy pasek jest juz zniszczony i nadaje sie do wymiany. Lecz ten pisk byl glosniejszy i gdy obroty spadał np. po zatrzymaniu sie skuter coraz ciszej piszczał !! za kazdym razem nie widzialem co jest grane i wlyanczalem silnik !! nie wiem co to moze byc dzwiek jak by wydowbywal sie z przekladni ale nie mozna powiedziec dokladnie skad. wiem takze ze ktores lozysko w przekladni mam do wymiany bo poprostu sie posypalo i skuter wpada w drgawki i troszke glosniej przez to chodzi. uwazam ze to nie moze byc pasek poniewaz pod koniec tamtego sezonu zostal wymieniony na nowy ( ma okolo 200/300 km) Jezeli ktos wie co to moze byc prosilbym bardzo o jakas rade moze propozycje lub cos w tym stylu. Sorry za bledy ale pisze to w pospiechu !! Pozdrawiam !!

Mi kiedyś również piszczał, ale z okolic przedniego zawieszenia. Wystarczyło wtedy nasmarować

Ale to nie jest zawieszenia czy cos w tym stylu !!!! Ten dzwiek wydobywa sie z silnika kiedy silnik wkreci sie na wysokie obroty czyli jak szybciej jade. Dodam tylko ze kiedy skuetr odbieralem z warsztatu w ktorym stał od czasu zakonczenia sezonu i stał tma gdzies 4 miechy nie odpalany to odpalil bez problmow i przejchalem droge okolo 5 km i nic nie piszczalo wszystko bylo luzik. Jednak kiedy stal juz w garazu blizej domu staralem sie go odpalac co tydzien dwa gora. I wtedy wlasnie zauwazylem takie objawy. wiem tez ze jeszcze pod koniec sezonu zaczol mi tak piszczec ale zgasilem odpalilem i juz wiecej takie czegos do puki jezdzilem nie slyszalem. wydaje mi sie ze to sa wlasnie te lozyska na sprzegle ( przelozeniach ). Moze Junior by cos wiedzial co to moze byc ale jakos chyba nie siedzi teraz na forum. Pozdrawiam

To zmień te łożysko lub przesmaruj i może będzie po problemie. W sumie, żeby dostać się do łożyska na deklu to nie trzeba nawet sprzęgła zdejmować.

Nikt nie jest czarnoksiężnikiem i nie odgadnie co na 100% jest Twojej maszynie.