Witam.
Sprawa ma się tak:
Byłem u kumpla na imprezie.
Zebrało się kilka osób i o 5:00 rano jeden chciał żeby go odwieść.
Do przejechania miałem +/- 20 kilometrów.
Zostałem u tego kolegi do godziny 16:00 i mój Baotian już więcej nie odpalił.
Po prostu przyjechaliśmy, zgasiłem silnik i nie mogę go ponownie uruchomić.
Iskra jest, paliwo dochodzi, luzy zaworowe ustawione jednak skuter nie chce zapalić.
Nie ma możliwości aby ktoś mi coś przy nim pomajstrował bo od razu zauważyłbym, że coś jest nie tak.
Ręce mi już opadają bo bez skuta jak bez ręki a mój Bociek stoi u tego kumpla już ponad tydzień.
Nie mam jak przetransportować go do domu i nie mam pomysłu jak go uruchomić.
Doradzicie mi co się mogło stać i gdzie szukać przyczyny jego kaprysu?
|