Witam. Mam problem z moim Jetem na gaźniku. Pewnego razu jechałem do szkoły i spadł z obrotów, zatrzymałem się na boku i od razu zacząłem pchać skuter z myślą, że zabrakło paliwa (pływak zepsuty). jakieś 200 metrów przed stacją pomyślałem, że odpale i dojade na oparach. Odpalił bez problemu, dojechałem na stacje stoje z minute i silnik wciąż pracuje. Stwierdziłem, że może to wina filtra powietrza, bo już dawno miałem go wyczyścić, po szkole pojechałem po bene estrakcyjną i już na powrocie z castoramy jadac +/- 60 nie moglem dawac manetki na maksa, musialem ograniczac sie do jakos 3/4 manetki, bo skuter lekko przyspieszal, po czym sie dusil. Wrocilem do domu, wyczyscilem filtr, na drugi dzien teoretycznie problem z prędkością znikł, ale jak na postoju przykladowo palilem gume, albo ogolnie mial wysokie obroty i nie zdazyl z nich zejsc, po czym chcialem ruszyc, to dusil sie, mulilo go i strzelal z tlumika. Pomyślałem, że będzie to kwestia regulacji gaźnika, ale po powrocie do domu i wyciągnięciu kluczy miałem małą niespodziankę. Nie wiem dlaczego, śrubka od regulacji mieszanki nie ma żadnej główki, jest po prostu płaska, nad nią jest ta od jałowych i jest normalna, na krzyżaka. Machnąłem na to ręką, skuter postał jakoś tydzień w garażu, zamówiłem nowy wydech (Laser x-pro), zamontowwałem, odpaliłem i tutaj zaczynają się kłopoty. Jak daje gazu na maksa, a skuter już trochę się zagrzeje to od razu się dusi i przyspiesza do 10km/h. Kiedy manetka jest do połowy, powoli przyspiesza do 15, po czym czuję, że osiaga juz maksymalne obroty jak na takie polozenie manetki, wtedy gaz na maksa, skuter bez problemu przyspiesza do 30/35 po czym dusi się i spada z obrotów. Kiedy stoi na nóżce bez problemu wkręca się na obroty i z nich schodzi, tylko jak mam jechać. Filtr paliwa sprawdzony, świeca w porządku, nie mam pojęcia co robić. Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam.
|