Witam
Robię tu temat bo już nie mam sił do swojego peugeota i nie wiem co robić. Rok temu go kupiłem, pojezdziłem dwa tygodnie i rozsypało się łożysko igiełkowe a co za tym idzie porysowało cały cylinder. Przy zdejmowaniu lub już wczesniej do silnika najprawdopodobniej jak teraz wiem dostały się opiłki kawałki pierscionka (bo jeden sie uszkodził) kawałki łożyska igielkowego itd. Przed zmianą sprawdzałem czy wał nie ma luzów i wgl ale nie ma zbyt wielkich praktycznie wgl nie czuć. Wiedizalem, że coś wpadło do silnika ale myslalem, że jak podłącze kompresor i zaczne dmuchać to wkoncu coś powylatuje. Dmuchalem z 20min i wydawalo mi sie ze starczy i założyłem nowy cylek. Zaraz skonczył sie sezon i squab stał całą zime. Teraz pogody dopisują i zacząłem jeździć. Dzisiaj skuter zaczął tracić moc nie chciał jechać, jak zgasiłem to już go nie odpaliłem. W domu rozkreciłem cylka patrze i trzy rysy w tym jedna głęboka ... Załamałem się... Patrze wał cały dookoła jakby porysowany, w silniku gdzieś są jeszcze jakieś częsci które zacierają mi cylindry. Moje pytanie brzmi czy da sie je jakoś wydmuchać wyjąć bez rozpoławiania silnika? Nie chce już inwestować dużo w ten skuter. Ma swoje lata 1996r, i gdy nawet pieniądze zainwestuje za 2 lata nikt mi ich nie zwroci Jeżeli da się jakoś wyjąc ten cały syf który jest u mnie w silniku to niech ktoś podpowie jak. Nie zmieniałem jeszcze wgl oleju w silniku od kupna skutera, może jakbym wtedy przy zmianie cylka zmienił to może jakoś by się to wyczyściło