Witam, wyjeżdżając ostatnio z domu, po przejechaniu ok. 1km zauważyłem, że silnik jest strasznie gorący(było mniej więcej 75stopni Celsjusza). Postanowiłem zawrócić do domu, a w chwili gdy już tam dotarłem temperatura dochodziła do 95 stopni. Poszukałem trochę i doszedłem do wniosku, że to przez uszczelkę pod cylindrem. Przy okazji dokupiłem tłok i pierścienie. Zamontowałem wszystko na swoje miejsce i odpalam. Zostawiłem go na trochę, żeby pochodził na wolnych i w końcu próbuję ruszyć. Moto nie wchodziło na więcej niż 3000 obrotów, regulowanie gaźnika zupełnie nic nie dawało. Wykręcenie nawet dwóch śrubek od regulacji nic nie zmieniło. Zostawiłem go na trochę. Nazajutrz próbuję odpalić na pych, bo kręcenie nic nie daje. Jedyne co się dzieje to strzelanie z wydechu. Słychać, że odpala, ale jest tak słaby, że od razu gaśnie. Proszę o pomoc i z góry dziękuję za odpowiedzi

.
Wymieniłem świecę i nic ona nie zmienila.