Witam. Mam problem z moim xr6. Może zacznę od początku. Zmieniłem cylinder na malinę pseudo 90cc. Wszystko założyłem dobrze. Strzałka do wydechu, pierścień i uszczelki. Przy pierwszej próbie odpalenia były problemy.. Nie chciał zapalić. Ale potem po wyregulowaniu gaźnika chodził stabilnie. Zostawiłem go na 15min zeby pochodził na wolnych w celu ułożenia sie pierścienia. (Tłok jednopierscieniowy) Następnie zrobiłem spokojna przejażdżkę bez wariowania. Zrobiłem nim 20km i niby było Wszystko okey. Docieram go na "ostro" ale zawsze wcześniej jest rozgrzewany. I bez przesady. I teraz zaczynaja sie problemy. Gdy chciałem go odpalić to tylko łapał, ale nie odpalał. Po kolanku, tam gdzie sie łączy cyl z wydechem leciała mieszanka. Po przeczyszczenie gaźnika i zmianie dyszy z 90 na 92? Motor odpalił, ale bardzo mocno dymil (moze przez paliwo w wydechu) przepalilem go, rozgrzałam do 80stopni i było juz okey. Chciałem sie przejechać, ale motor wkręca sie do 7-8,5k obrotów i dalej przerywa. Regulacja nic nie pomaga. Następnym problemem jest to ze jak go odpalę to chwile pochodzi i gaśnie. Czasami nawet nie pomaga gazowanie. Panowie co mu dolega? Bo ja juz nie mam siły.. Nie moge go dotrzeć bo sie nie da jeździć. Ciagle gaśnie i leci paliwo po kolanku.. Nie ubywa płynu chłodniczego, nie dymi na niebiesko.
Motor seria, tylko cyl zmieniany. Gaźnik 16 albo 17,5 z dysza 92.
|