Cześć. Mam Piaggio hexagon 125 2t normalnie jeździł i któregoś dnia zgasł i ciężko odpala, trzeba kręcić i kręcić. Jak odpali to już jeździ, ma przyspieszenie, jedzie bez problemu 90 i zapala bez problemu. Spowrotem jest to samo jak ostygnie. Wymienilem membranki oraz szwankowała pompka paliwa to jest nowa i paliwo dochodzi. Kupiłem manometr i ma ciśnienie sprężania 7 barów. To mało? To dwusuw gaźnik nie oryginalny z dużym gardzielem ale jeździ jak odpali Iskra jest i nowa świeca. Gaźnik jest Firmy Lippo z niby kręconym ssaniem ale tej gałki nie mam i jak kręcę tą śrubką co jest pod śrubka na klucz i dziurką na górze gaźnika to nic się nie dzieje. Pozostałe dwie śrubki od powietrza nie daje nic natomiast druga od mieszanki podwyższa lub zmniejsza obroty. Dziwne jest że przed odpaleniem jak się zdejmie gaźnik to w otworach dolotowych jest pełno benzyny, nie leci spod gaźnika tylko jest mokry w środku i wlatuje paliwo do krucca i zalewa świece. Zapala dopiero jak jest już ciepły. Kruciec też wymieniony bo jest gumowy i był dziurawy. Z odpalaniem nie zawsze było ok bo czasem odpalał na dotyk a czasem trzebabylo pokręcić ale to co jest teraz to jest tragedia. Co to może być?

-- 21 wrz 2020, 1:14 --

Problem był w gaźniku. Była urwana linka od ssania, cały czas jeździł na ssaniu i gaźnik był zalewany benzyną.

Dzięki za opis. Może się komuś przyda w przyszłości

_________________

https://www.youtube.com/watch?v=wY-1Xa20Hb0 <= Zostaw SUBA! Dziękuję !

DOŁĄCZ DO NASZYCH GRUP SPRZEDAŻY :

https://www.facebook.com/groups/skutermaniacy/
https://www.facebook.com/groups/maniacymoto50/
https://www.facebook.com/groups/maxiholicy/