Witam uruchomilismy z kolegą wkoncu piaggio, lecz odpalamy go z wiertarki bo kopki niema a akumulatora też nie. normalnie jezdzil do czasu.. tzn do dziś jedziemy po polnej drodze są tam takie wybuje dziury kamienie etc zjechaliśmy z górki nie dodając prawie gazu i nagle zgasł po dopchaniu go pod dom próbowalismy uyruchomic go z wiertarki znowu i zaczął strzelać z tłumika od tego czasu niemozemy go uruchomić swiece czyscilismy, gaznik a nawet tłumik rozkrecalismy, nie wiemy juz co moze być przyczyną tego... Pomoże ktoś nam?
|