Siema jak jechałem dzis moja malaga f12 na miasto to przydarzył mi sie wypadek. zachamowałem przednim heblem i nagle zaczeło cos stukac mi w kole zjezdzam na bok a koło mi lata po całej szerokosci lagów. zadzwoniłem po kolege bo mysłąłem ze poprostu mi sie odkreciło. ale nie było do konca tak jak mysle. jak dokrecałem to krzywo mi koło sie schodziło i tarcza o lagi tarła. to sciagnełem hebel i to samo było
co zrobic bo koło to ma duzy luz i niemoge skrecic bo tarcza bedzie blkokowac koło o lagi. i jeszcze jedno chyba wypadła kulka od łozyska ze srodka xD
pomocy z gory wielkie PODZIĘKOWANIE