Witam , dzisiaj roxa złożyłem w 85% i chciałem sie przejechać troche i tak :\
ujechalem z 0,5km do stacji, zalewam wahe , odpalam normalnie, i jade z 0,5km i buu i zgasł ...;/

patrze a tam caly tyl roxa zachlapany w płynie chłodniczym i rox nie chce ani deka palić ...?

zapłnąłem go do domu , rokręca znowu i patrze a tam w gazniku płyn chłodniczy??

nie wiem ? może cos źle założylem jakis wężyk??

i rox nie chce palic, jedynie jak dmuchna w wezyk i pojdzie paliwo to po 10 kopnieciem zapali i 50m przejade i gasnie??

nie wiem co jest zle , czy to zalezy tez od ukladu chlodniczego czy jest odpowietrzony???

świeca sucha była

prosze o pomoc ;)

_________________



Uploaded with ImageShack.us

Może uszczelka pod głowicą Ci puściła jak płyn przepuszcza.
Sprawdź to.

_________________

http://www.facebook.com/KubaStunt - SPRAWDŹ TO!!

Podłączałeś wężyki od grzania gaźnika? Jak nie to jedyna opcja to wydymane uszczelki na głowicy. Nie ubywa ci płynu?

chyba ubywa co?

_________________


~Kliknij~

Nie podłączaj wężyków pod gaźnik i spróbuj odpalić, jak normalnie odpali to albo wina źle podpiętych wężyków albo gaźnik się zepsuł że przepuszcza płyn.


A jak by płyn dochodził do gaźnika gdyby uszczelka w głowicy padła? Gdzie tu logika? Jak mi padła uszczelka to płynu w gaźniku nie miałem a jedynie skok temperatury na cylku i mocne dymienie z komina.

_________________


"Tuskobus to ściema, szczaw jest prawdą."