Witam ,Problem jest następujący i bardzo irytujący.
Gilerka trochę słabo ciągnęła i jakby cos tłukło w silniku ,oczywiście spadł Vmax .Nie bardzo się tym przejąłem bo już jej się remont należał ,ciśnienie tez spadło do ok 6-6,5.Oddałem go do naprawy ,nie to żebym totalnie był głupi i sie nie znał ale z braku czasu i miejsca ,mieszkanie w bloku i to małe
.
koleś co go robił powiedział ,że szlif i będzie git ,przystałem na to ,
Szlif zrobiony tłok vertex i tyle . po ok 300 km. to coś co się tłukło nasiliło sie ,więc się wku.....łem .
Dodam ,że widać że ktoś już coś tam kiedyś rozbierał .
Znowu ten sam macher ,odkrył i sam byłem tego światkiem ,że jak się np. dociśnie tłok śrubokrętem przez otwór na świecę i pokręci magneto to nie ma tego stuku.
Myślę sobie ,git rozbieraj kupuj graty i składaj.
Zostały wymienione :
wał ,łożyska skf ,uszczelniacze ,łożyska pompy wody,wario dzwon i pasek .
Części może nie górnych lotów bo RMS ale nie chciałem tuningu ze względu na kaskę .Zależało mi tylko na normalnych osiągach i żeby ładnie cykał a nie brzęczał .
No i zgadnijcie co jest ,otóż jak było tak jest nic to nie dało co do cholerki ,przecież w sumie to urządzenie jest proste jak młot .
Co tam może stukać z okolic jakby magneta cylka ,ewidentnie z prawej strony ,bynajmniej albo się przenosi .Dodam ,ze po zmianie łożysk ,wału itp silnik ściślutki ,czuć nawet jak się zakręci magneto.
Oczywiście majster się poddał .
Dodam ,że ma pojęcie bo naprawia to hurtowo i nawet takie górnoloty jak hondy cbr i yamahy 1 i 6-ki i takie tam.
Może ktoś miał podobną zagadkę ?
Syn nie zadowolony a ja wk....ny.
POMOCY
Pawelek_S
Tylko od razu pisz co powie 
