Witam. Problem polega na tym że jak zapale motor to zaraz gaśnie. Jest to obojętne czy dam mu gazu czy nie sytuacja i tak sie powtarza. Przed tym jak mi sie zepsuł ciężko mu było wystartować ciągle przerywał. Płynnie zaczynał chodzić dopiero przy 60km/h. Wydawało mi sie że iskra nie wybucha. Początkowo miałem racje miała ona przebicie, lecz gdy ją wymienilem to dalej to samo motor da sie tylko odpalić na kopa rozrusznikiem nie ma szans. Proszę o pomoc.

Gdzieś jest przebicie lub przerwa na obwodzie zapłonu.Dopiero wysokie obroty powodują ze nie przerywa aż tak zapłonu i jakoś leci.Przejrzyj wszystko co ma związek z zapłonem.Fajka,kabel ,cewka HV( jej podłączenia),wtyk modułu.Jak nie pomoże to dalej wstecz tzn w stronę prądnicy.Kabelek czujnika Halla,kable z cewki zapłonowej.Jeszcze można wiązkę idącą do stacyjki,tam idzie gaszenie silnika.

_________________

Poznaj swój skuter zanim ON da się poznać

Piszę poprawnie po polsku.

Miał Pan racje. Jest przebicie na obwodach. Bo gdy odciągnełem wiązkę przewodów od ramy. Chodził on znacznie dłużej i już tak bardzo nie przerywał lecz po jakimś czasie znowu padł. Ale to już nie problem bo wiem w czym on jest.

Panowie to jeżdżą Maluchami a myślą że Mercedesami My tu sobie mówimy na ,,TY" .Jeśli chodzi o przebicie to jak poruszenie kabli zmienia cokolwiek to przy cienkich kablach raczej będzie to jakaś przerwa,dopiero za cewką HV bardziej prawdopodobne jest przebicie.Ale tak do końca nigdy nie wiadomo ??:
http://www.speedmike.de/Schaltplaene/Katana.jpg
Może to coś pomoże

_________________

Poznaj swój skuter zanim ON da się poznać

Piszę poprawnie po polsku.