Witam !

Ostatnio Sprawdzalem moj napedzik. Wszystko ok. Skladam pokrywe, jade na stacje ( malo paliwa mialem) a tu mi sie zaczyna dusic ! Pomyslalem sobie, ze malo paliwa jest i jak zatankuje to bedzie ok. Pojechalem na stacje shell i zatankowalem ta lepsza 95 v power ... Przedtem na orlenie jakas.

I co ? To samo ! Dam mu full manete to nawet zwalnia ! Moze nie doslownie, ale po prostu dusi sie ... Dojechalem z predkosci 50km/h, bo wiecej nie dalo rady.

Rozebralem gaznik i go wyczyscilem. Odpalilem i wyregulowalem. Odpala na dotyk. Na wolnych chodzi ok, choc czasem obroty ma 1500k, a czasem 1k.

No to jade - TO SAMO ! Przejechalem jakies 5km, z predkoscia 50km/h , odkrecam swiece - swieca kawa z mlekiem.

CO TO MOZE BYC ?

ale jak dasz na full manetke to się dławi odrazu, czy dopiero od tych 50km/h

odrazu lapie mula ....

najpierw świecę zmień bo to najprostsza metoda na takie przypadłości, potem zobacz na filtr powietrza może syfu nałapał, ale obstawiał bym świecę

_________________

Setup:
- DR evo 70
-Leo Vince ZX
- Zawór membranowy Polini
- rolki 5,6 gram polini
- przedłóżka amortyzatora TNT
- Gaźnik Tec Racing 17,5
- wał RMS Sport
- łożyska na wale Top Racing
http://polskajazda.pl/Motocykle/Piaggio/NRG/118583

Hmmm, jutro podjade do takiego jednego sklepu motoryzacyjnego i kupie swiece. Zobaczymy ....