Po co zakładasz 2 takie same tematy
Pod koniec lat 90. wszyscy czołowi producenci skuterów opracowali zupełnie nowe konstrukcje, których agresywny image i topowe osiągi określiły cechy nowej klasy tzw. skuterów sportowych.
W nowym wyścigu zbrojeń honor japońskich konstrukcji obroniła jedynie Yamaha za sprawą rewelacyjnego Aeroxa. Honda spasowała już na starcie, a nowy obiecujący model Suzuki szybko okazał się nie dość wyrafinowany w zestawieniu z SR, Runnerem czy Speedfightem. W porównaniu z konkurentami - którzy, co ciekawe, do dziś zajmują czołowe miejsca w rankingach popularności - AY 50 Katana została niemal zapomniana.
Przyczyn takiego stanu rzeczy jest kilka - a główną zafundował sobie sam producent, zbyt mocno windując cenę. Za nową AY 50 WR trzeba zapłacić blisko 11 tys. zł, a więc często sporo więcej niż za lepsze modele innych marek. Tak drogi skuter zobowiązuje zatem, aby przy jego ocenie użyć miary godnej produktu z najwyższej półki.
Tu ujawnia się drugi powód słabej kondycji Katany. Za agresywnym wyglądem i barwami przejętymi od sportowych motocykli tej marki nie nadążają osiągi, a przydatność do sportu seryjnej AY 50 WR jest taka jak zwykłego skutera miejskiego. Na dodatek polski nabywca nabity został w przysłowiową butelkę, gdyż w modelach '03 i '04 montowanych wg specyfikacji niemieckiej zastosowano przełożenia ograniczające prędkość maksymalną do 70 km/h.
Wygląd
Mocną stroną Katany jest jej prezencja. Rasowy wygląd biało-niebiesko-granatowej R-ki sugeruje przynależność do kasty seryjnych i wyczynowych "przecinaków" Suzuki. Gruntowny face-lifting, który przeszła Katana w 2002 r., przydał jej bardzo oryginalnego wyglądu i nieco ekstrawagancji. Znacznie powiększono wlot powietrza do chłodnicy i sam reflektor, ale nowa facjata z nieco przygrubym profilem nie wygląda już tak sportowo jak ta u poprzedniczki. Mimo to nowy przód robi bardzo dobre i niepowtarzalne wrażenie. Tył skutera poza spoilerem-uchwytem pozostawiono bez zmian. Nie zmieniono także osłony kierownicy i zegarów, ale te wciąż prezentują się bardzo efektownie. Moim zdaniem to jedno z najciekawszych opracowań deski rozdzielczej "50". Także inne elementy tego skutera, jak boczne osłony, wydech czy wahacz z osprzętem, wystylizowano jak się patrzy, co przy ogólnym dobrym wrażeniu odpowiadać może jako tako wysokiej jego cenie.
Prowadzenie
Inaczej rzecz się ma, gdy spróbujemy zweryfikować ów dziarski wygląd z możliwościami jezdnymi AY 50. Pozycja za kierownicą jest typowa dla tzw. skuterów miejskich, można nawet nieco rozprostować nogi, ale zbytnio pochylone siodło powoduje zsuwanie się na obu miejscach załogi. Na dodatek początek kanapy jest mało sprężysty, co źle wpływa na komfort.
Podczas rozruchu skuter protestuje za sprawą źle funkcjonującego automatycznego ssania. Jazda po ulicznych nierównościach obnaża z kolei wszystkie słabe strony zawieszenia. Twardy jak do sportu przedni upside-down jest mocno niekomfortowy i źle radzi sobie z wybojami. Regulowany tylny amortyzator działa poprawnie, jednak to nie wystarcza. Mimo że Katana pewnie prowadzi się w zakrętach, to nie wchodzi tak chętnie w przechylenia jak sportowiec. Na dodatek nie najlepiej znosi gwałtowne zmiany toru jazdy przy większej prędkości - podstawowy manewr jazdy wyczynowej. A więc niski komfort i średnia precyzja prowadzenia to pierwsze powody do rozczarowania.
Napęd
Kolejnym są niektóre osiągi napędu. Poza wspomnianym opornym rozruchem silnik Katany dysponuje niezbyt korzystnym stosunkiem mocy do masy skutera, ale przede wszystkim poważnie ograniczoną prędkością za sprawą wolniejszego przełożenia przekładni. 68 km/h na prostej to dramatycznie mało w porównaniu z konkurencją, a szkoda, bo wyraźnie czuć, że silnik stać na więcej - co potwierdzają osiągi starszych wersji AY 50. Znacznie lepiej jest z poczuciem dynamiki, głównie za sprawą bardzo szybkiej reakcji na gaz ze stójki. Niewielki ruch manetką gazu wyrywa skuter z miejsca, a po minimalnym zwolnieniu - od 15 km/h - Katana przyspiesza płynnie aż do 60. Taka reakcja to rzadkość i duży plus zarazem. Poza samym startem trudno jednak nazwać Katanę zrywną. Przyspieszenia do 40 km/h są wyraźnie gorsze niż u konkurentów.
Miłym akcentem są natomiast generowane przez napęd dźwięki. Wydech jest cichy i brzmi rasowo, a przekładnia - niczym turbina - wtóruje mu efektownym gwizdem. Słabo wypadły za to hamulce. Przedni wymaga dużo siły, toteż trudno zablokować nim koło. Tylny zapewnia odpowiednią moc, ale jest słabo wyczuwalny.
Wyposażenie
Na tym polu Suzuki ma się czym pochwalić, choć za tę cenę można by spodziewać się więcej. Na uwagę zasługują doskonałe opony Metzeler, w które zaopatrzono koła. Inne atuty to: mocny reflektor halogenowy, duże lusterka, czytelne zegary i wygodne rozkładane podnóżki. Katana dysponuje także bardzo dużym, podświetlanym schowkiem i tradycyjnym dla marki kompletem podstawowych narzędzi. Niezastąpiony przy parkowaniu okazał się specjalny uchwyt, który umieszczono na lewej burcie.
Podsumowanie
Po bliższej znajomości z nową Kataną nie wiele pozostaje z emocji, jakie budzić może słynny miecz samurajów. Dobry wygląd i niezła dynamika to za mało przy słabym komforcie i małej prędkości maksymalnej. AY 50 WR jest raczej stylizowanym na sportowo skuterem miejskim niż skuterowym ścigantem, a do tego sporo za drogim.
Z stronki
http://moto.pl 
nitropet12
