Witam. Jechałem wczoraj moim aeroxem i w pewnym momencie zaczal glosno chodzic. Zatrzymalem sie i zauwazylem, ze nie ma 1 sruby ( nowo gwintowana : /) oraz uszczelki. Jakos zajechalem do domu i teraz mysle co sie moglo stac.
Czy mogło urwać gwint?
Jeśli to była wina tylko zbyt slabego dokrecenia, to nic takiego, najgorzej jak wyrwalo gwint. Co o tym myslicie? jak to sprawdzic?

2. Czy mozna jakos jeszcze zabezpieczyc wydech przed odkreceniem? ( jakis sylikon albo cos?)

3. Czy lepsze byly by szpilki przy wydechu? jesli tak to gdzie je znajde?

1. to już sam musisz zobaczyć co się stało , móżliwe że tylko wyleciała a jak nie to urwalo
2. żadnego silikonu pod wydechem ! poprostu dobrze dokręć na mocnych śrubach 8.8 lub 10.0
3. szpilki kupisz nawet na mielochu , a jak to nie to w składzie bud. itp. , lub w motoryzacyjnym , a czy są lepsze od zwykłych śrub chyba raczej nie...

Dobra to zobacze dzisiaj po szkole. Jak bedzie sie dalej odkrecac to znaczy ze gwint wyrwany?

gwint to musisz sam ocenić , jak bedzie zly to popraw ewentualnie gwintownikiem i gra gitara

Mialem rok temu ten sam problem...
1 raz mi sie odkrecilo
2 raz zerwalo gwint i dalem srobe 8mm
a 3 raz mi oderwalo kawalek cylka i juz nie mialem jak przykrecic i kupilem nowy cylek;p
obys nie mial tego samego problemu;p

urwany kawałek cylka czasami można zespawać albo nadspawać a czasami trza nowy cylek

TobyRox nawet jak bym chcial przyspawac ten kawalek to i tak nie da rady bo podczas jazdy gdy sie urwal to przepadl;p

no to pech niestety ,bo czasem się zdarzy urwac przy dokręcaniu to pół biedy , w ostateczności mógł ci ślusarz lub ktoś nadspawac i na nowo gwint zrobić i gitara

Problem w tym ze to jest swiezo gwintowane. Jechalem i mi nagle srube wywalilo, dodam ze byla podkladka sprezynujaca nawet

oj ja miałem tak że mi urwało kawałek cylka, masakra

_________________



http://forum.mieloch.pl/viewtopic.php?t=238747