A więc skuter to motorro polly 50 czyli longjia lj50qt-k nietuningowane, po śnie zimowym odpaliłem go dziś ( stał około 3-4 miechy) przepaliłem go 2 tygodnie temu ale nie jeździłem ( odpalił po 6 kopnięciach) akumulator jest wyładowany do zera ( ale to nieważne).
A więc dziś go odpaliłem i tez gdzieś za 6-7 kopnięciem odpalił, trochę się zagrzał. Wyjechałem z podwórka ale po wyjechaniu nie chciał ruszyć, gasł tak przerywał jakby aż wydechu takie dziwne bzyczenie było gdy przerywał ale trochę postał na stopkach i rozgrzał się konkretnie i dawałem mu trochę gazu i zaczął normalnie jeździć i potem pojeździłem trochę w to i spowrotem i był kilka razy wyłączany ale palił normalnie ( jeździłem za materiałami do zrobienie blokady do dzwonu) , i tak pojeździłem z 10 km ponad zrobiłem i w końcu postanowiłem pojechać do domu na skróty i tak go na full z 1,2 km trzymałem około 70 km/h i na końcu prostej był wał i wjechałem pod niego z niewielkimi problemami ale z górki już nie chciał przyspieszać a pod drugą to ledwo ledwo a jak wjechał to już ze 2/2,5 km tak do 40 km/h i przerywał i znowu to dziwne bzyczenie i w końcu na zakręcie stanąłem na amen i jak odpaliłem go znowu to nie chciał ruszyć, kilka centymetrów i gasł. i dopchałem go do domu i w domu jak na stopki postawiłem to jak mu gaz odkręcałem na full to było lekkie przerywanie i mu ciężko kręcić kołem bez żadnego oporu. Co mu jest i jak go naprawić?


Edit: przeczyściłem gaźnik i efekty są takie ze do 20km/h przyspiesz prawie jak normalnie ale jednak czuć torche ze mu brakuje troszke mocy a potem to max 50km/h i przerywa i niechce jechać, sprawdzałem na innym (naładowanym akumulatorze) kolega mówi ze moze to byc świeca. a inny kolega jest pewny ze to ssanie automatyczne.

kamilk223, Iglice daj o ząbek niżej

_________________

nieregulaminowy podpis

kamilk223, filtr powietrza też czyść. Może woda się zebrała w paliwie? Wszyscy wiemy jakie mamy paliwo. Dolej dodatek do paliwa wyciągający wilgoć
Po drugie pogoda też robi swoje, nie jest ciepło, potrzeba innej regulacji

Jutro wypróboje świece inną i paliwo nowe. zobaczymy co z tego bedzie.

To wina świecy ponieważ była cała ubrudzona w jakims popiole i przepalonym oleju, skuter jak narazie śmiga normalnie, dzieki za odpowiedzi

A więc po wymianie świecy skuterowi sie poprawiło ale znowu mu sie pogorszyło i problem wygląda tak, zimny przyspiesza do 20 km/h i łapie max obroty i tak przez chwile na odkreconej manetce i po jakichs 10 sekundach rusza i jedzie normalnie i tak jest jak go odpalam i chce gdzies jechac to jest tak samo ( jak zrobie jakieś 30 km to juz w miare normalnie rusza) jak rusze i sie rozkreci to juz jak sie zatrzymam niegasząc go to normalnie rusza, i jak np jade 50 i odpuszcze gaz i zonowu manetke odkręce to ma strasznego muła a potem dosć dobrze przyśpiesza, jak jade od 35-55km/h to strasznie przerywa i wydaje dzieny odgłos, takie jakby dziwne strzelanie z wydechu. co mu jest?

regulacja gaźnika, a może i napędu. ale strzelanie z wydechu = regulacja gaźnika. Więc zacznij od tego.
http://forum.mieloch.pl/viewtopic.php?t=30120

_________________

[center][/center]

wyrególowałem gaźnik i ssanie i jest lepiej ale nadal niejest dobrze, niejest to takie strzelanie tylko takie dziwne ze sie tak wyraże bzyczenie

zisiaj znowu jest to samo, co robić w takim razie? (napęd jest ok chyba)