Sprawa jest taka, że skuterek ma juz przejechane 23tyś i wczesniej nikt o niego nie dbał i dostałem go w stanie średnim. Aktualnie mam go juz 4 miechy i zaczelo mi przeszkadzac takie mulenie na poczatku bo zaczalem smigac na kole. Zrobilem stelaz itp ale musze jechac dosyc szybko zeby w ogole miał 'moc' poderwac sie do gory bo w innym przypadku zrobi 'buuuu' i nie idzie anwet poderwac. o wheelie z siedzenia nawet nie ma mowy bo nie ma mocy na to a przeciez nawet seria da sie ciagnac
Skuterek full seria oprocz wydechu leovince tt i rolek 4.6g mam czerwone sprezyny sprzedla i centralke +30 ale narazie nie wsadzam bo podobno jeszcze bardziej zniszczy i tak zajechane sprzeglo. Czy jednak wlozyc? pomoze to cos?
wszystkie blokady zdjecie a leci max 68 wiec cos słabo moje typy to gaźnik do czyszczenia oraz regulacji i coś czuje, ze zatarty cylek... A jak wy myslicie? Co zrobić zeby miał 'kopa' od samego poczatku a nie od +/- 20km/h bo jest to dosyc uciazliwe przy stuntcie. Jesli ukulalbym hajs na jakis tani chinski cylek to jak ma sie docieranie do jazdy na kole? trzeba te 1000km spokojnie przejechac czy mozna 'latać'? najbardziej martwi mnie ten muł bo cholera ciezko go wziac na kolo jak wolno jedzie, mam krzepe a mimo wszystko ledwo dopiero jak sie rozpedzi troche to praktycznie z gazu na koło, lekko pociagne i leci do pionu. Co to moze byc i co z tym zrobic?
bigwiśnia
