Cześć i czołem! Od piątku prowadzę prace nad moją roxi i wczoraj zabrałem się za czyszczenie gaźnika (dellorto 17.5). Niestety przy wykręceniu dyszy głównej omsknął mi się śrubokręt i poturbowałem ten wrąbek do wykręcania. No nic, przeczyściłem wszystko elegancko, poskręcałem ale gdy chciałem go odpalić to nie szło za chiny... Zdjąłem filtr powietrza i odkręciłem śrubkę spustową tą przy komorze pływakowej i zaczęło ciec w ciul paliwa. Zakręciłem śrubkę i nie zakładałem filtra, o dziwo skuter odpalił ale ciągle się zalewał a zaworkiem spod ciurkiem ciekło paliwo. Teraz pytanie czy może być to spowodowane tą poturbowaną dyszą czy może coś nie tak z pływakiem ? Środek dyszy jest cacy i nie naruszony, tylko to miejsce do śrubokręta żeby ją wykręcić (nie wiem jak to nazwać
) Przedtem wszystko ładnie śmigało aż miło.
eMdoKa
