Witam mam bardzo duży problem z gaźnikiem dellorto 17.5. Jest w nim ssanie automatyczne. Podczas jazdy roxem jest wszystko ok. Nic nie przerywa, nie gaśnie podczas jazdy, zero mułów, wolne obroty ok itp. Po prostu wszystko super. Gaźnik ma dysze 70 i seryjny filtr powietrza, iglica ustawiona na 2 rowek od góry, śruba od powietrza wykręcona 2 obroty. Jak zgaszę i zaraz zapalę też jest wszystko ok. Ale jak już postoi z 30min. to bez gazu nie chce zapalic, brak wolnych obrotów. Doszedłem do tego, że przyczyna tkwi w ssaniu, czyli jak jest ssanie zamknięte (ciepłe) to jest wszystko ok, ale jak ssanie się otworzy (ostygnie i iglica jest u góry) to wtedy nie ma wolnych obrotów, trzeba z gazem zapalic. Jak chwilkę pochodzi i ssanie się zamknie to znowu wszystko ok. Teraz jeżdżę na przerobionym ssaniu, że cały czas jest zamknięte i było by wszystko ok tylko rano jak jest z 5 stopni to bardzo ciężko zapalic. Bardzo proszę o pomoc. Oczywiście ssanie nowe sprawdzone i działa i gaźnik też nówka. Setup: -cylinder: s6 streetrace 70 -wydech: tecnigas trek -wariator: s6 sport pro -gaźnik dellorto 17.5.
|