Witam. mam identyczny problem jak tutaj:
http://www.forum.mieloch.pl/viewtopic.php?p=714164 Sprawa wygląda tak, że jak zatkam gaźnik ręką i nie dostaje powietrza to odpala, normalnie wchodzi na oborty itp. Ale jak chce go normalnie odpalic to nie da rady, jedynie jak wstrzykne paliwo prosto do cylindra to na chwile odpali i zgaśnie. A no i na dodatek pluje paliwem ;/ Co z tym zrobic? Moze łapie jakies lewe powietrze? dodam że był zakładany nowy cylinder i wymieniane łożyska/uszczelniacze na wale. Kompresja jest jak cholera, zawór membranowy dobry, i gaźnik czyszczony. Czekam na pomoc, z góry dzięki.