Elo. Mam skuter magnus ibizzo z 2006 roku i chcę go teraz pomalować a potem zaprowadzić do elektryka bo nie działa mi rozrusznik, nie reaguje na alarm i nie działają kierunkowskazy. Tylna lampa działa, przednia nie wiem bo odłączona. Dobra, nie ważne. Mam pytanie. Opłaca się go robić, inwestować w niego czy lepiej sprzedać i kupić coś lepszego? Z kasą jest krucho.

Jak będziesz miał min 2500zł na zakup innego skutera, to sprzedawaj.

Dokładnie ;)

_________________



Mój Buxy ;*
http://www.forum.mieloch.pl/viewtopic.php?t=273110

Kolego, zrób jakąś wycenę tego co masz w nim zrobić i przemyśl czy stać ciebie w obecnej chwili na coś lepszego. Jak dla mnie poniżej 3tys niema co stratować do markowych skuterów, chyba że masz zamiar robić go pod konkret od podstaw. Powodzenia

Henio, wydaje Ci się...
Jest mnóstwo dobrych sprzętów za niedużą kasę.
Aczkolwiek zawsze trzeba coś podłubać.

Za 1800zł rok temu sprzedałem Aprilię Rally LC z dosyć dobrym tuningiem, rocznik 1998. Nie wygłupiałem się z ceną np 2500zł bo nie sprzedałbym nigdy swojego dziadka. Co było do roboty? Pewnie szlif się szykował bo miał wg licznika 43 tyś km przebiegu ale ponad 90km/h licznikowo latał

_________________


"Tuskobus to ściema, szczaw jest prawdą."

czarekcw, chodziło dokładnie o to że coś będzie do roboty gdyż lata lecą a przebieg się kręci co za czym idzie zbliża się remont a mw przy 30tys robisz szlifa i jeździsz dalej ale przy robieniu szlifa ludzie zdejmując tłok z korbowodu wybija sworzen młotkiem i śrubokrętem zamiast użyć ściągacza (można łatwo to zrobić) co skraca jego żywotność a później jest jak jest, remont za remontem dlatego też polecam coś nowszego nie rozbieranego wtedy istnieje pewność że nie będziesz grzebał przy silniku