Nie dawno kupiłem kymco s9 i jest taki problem, chciałem przetestować nowy sprzęt więc wyruszyłem w małą przejażdżkę. Po przejechaniu ~5km gdy skuter się rozgrzał nie miał siły podjechać pod górkę, (max obroty 5k), ale na prostej po chwili skuter rozpędził się, ale z trudem. Po przejechaniu dodatkowych ~3km skuter już nie mógł się rozpędzić na prostej drodze max prędkość którą osiągnął wynosiła 25-30km/h. Po 10minutowym postoju wróciło wszystko do normy, ale na krótką chwilę. Z kilometra na kilometr skuter chodził co raz gorzej, miejscami aż nim szarpało. Zauważyłem również lekkie stuki przy silniku po wystygnięciu tak zostało, czyli muł. Dzisiaj przy próbie odpalenia na ssaniu obroty wynosiły 2k, wcześniej na ssaniu 4k.
Teraz nie wiem jest to wina regulacji napędu, bo już swoje przeżyło, czy wina gaźnika.
Trochę nie zrozumiale napisałem, ale sam nie wiem jak to dokładnie opisać.
Za wszelką pomoc dziękuję
