Gdy ruszałem ze skrzyżowania coś zaczęło z tyłu trzeszczeć. Nie bylo tego słychać ciągle tylko co kilkanaście metrów zarówno podczas przyśpieszania jak i hamowania. Byłem prawie pewien, że to kopniak obciera o tą swoją zębatkę i pojechałem sobie dalej (około 2km). W domu zdjąłem pokrywę i wszytko było git to przesmarowałem te mechanizmy od kopniaka, złożyłem wszytko do kupy i chciałem się przejechać sprawdzić, ale trzeszczało dalej to zakręciłem i z powrotem do domu a ten przydusił się kilka razy potem zgasł i nie chciał odpalić. Myślałem że to zawór, ale jest cały.
Co to może być? Łożyska to wydaje mi się że powinny szumieć też teraz jak go kopie, a ich nie słychać.
Edit: Temperatura cały czas była git
Ostatnio zmieniony 30 cze 2012, 16:36 przez waha, łącznie zmieniany 1 raz
|