Witajcie, a więc ostatnio po wyjęciu iglicy i zmianie poziomu paliwa (na środkowy) zaczęło lać mi się paliwo, dokładnie stąd:



Sprawdzałem pływak, czyściłem gaźnik i po tym nagle sprawa ucichła i nic się nie działo do czasu gdy postawiłem motor przed domem i znów ta sama sytuacja- leje ile się da aż do zamknięcia kranika. Przestawiałem poziom paliwa na taki jaki był - nic. Po takim zalaniu motor nie odpali na rozrusznik a jedynie na pycha, w dodatku bardzo ale to bardzo się dusi. Gaźnik taki jak na zdjęciach, PHBN 16. Czekam na odpowiedzi, pozdrawiam.

_________________

Sprzedam wkład filtra malossi, cylinder tec eco, głowicę-am6.

Oferuję naprawę starych motorowerów (z okresu PRL).

Spróbuj ustawić najniższy poziom paliwa w komorze,a najlepiej rozbierz i przedmuchaj sprężarką cały gazior. Powinno pomóc

Gaźnik przeczyściłem, wszystko grało i nadal. Jadę normalnie i nagle zalewa się, paliwo się leje i dusi ją okropnie, ie da się jechać. Tak jakby pływak się wieszał. Jakieś sugestie ?

_________________

Sprzedam wkład filtra malossi, cylinder tec eco, głowicę-am6.

Oferuję naprawę starych motorowerów (z okresu PRL).

pływak się zawiesił, przeczyść gaźnik!

_________________

Aprilia SX 125 !

Zanurz pływak w benzynie i sprawdź,czy nie ma gdzieś dziury w pływaku....

miałem to samo , u mnie pomogło naprawdę chirurgiczne czyszczenie gaźnika a szczególnie pod zaworkiem iglicowym (możesz go również wymienić) oraz założenie filterka paliwa