Yamaha DT 125 R zarejestrowana na 50 ccm (troszke dozbieraj, jakies 500-1000 zł). Weź pod uwagę najbardziej praktyczny aspekt posiadania motocykla/motoroweru, jakim jest obsługa techniczna. Części do powyzszego są dostępne i to w ludzkich cenach (wszelkie 50ccm z minarelli typu Aprilia rx, dt 50, rieju i takie tam piardy po grochuwie maja trudno dostępne części: kupić można te najczęściej wymieniane części eksploatacyjne, są one drogie a mocy niewiele, a w polsce sa chyba tylko dwa szroty z używanymi gratami do tego typu marek)) , po drugie trwałość i niezawodność: dt 125 ma dobre opinie.
moc to jakieś ~15 km przed odblokowaniem i ~30 km po odblokowaniu (aprilia rx 125 z rotaxem 123 ma 38 km, ale ceny i dostępność części... do dupy). No i jeszcze wiedza: serwisówki do yamahy są dostepne w necie, serwisy podejmuja się napraw, co innego aprilia: serwisówek prawie brak (jak sam naprawiasz to czasem nawet nie wiesz jak dany podzespół powinien być złożony w oryginale, zeby to potem odtworzyć podczas naprawy) no i nikt nie chce naprawiać bo nie wie skąd wziąść części.
Dlaczego 125 na 50? no bo pewnie masz kilkanaście lat, a jak kupisz jakieś moto i porobisz w nim wymiany (nie tanie przecież) to oddawać do ludzi poskaładany dla siebie motorek jest trochę żal i nieopłacalnie, no bo dajmy na to sprzedajesz motorower 50 i kupujesz 125 na A1 i zabawa w serwis zaczyna się od nowa, bo przecież prawie nikt kto nosi się z zamiarem sprzedania nie robi wymian.
A poza tym, jeździłem na dt 125 (nie R) i jest mniej więcej wielkości rx 50, hm 50, którą teraz składam dla młodszego brata, a mocy więcej i spalanie podobne (nieznacznie więcej).
pozdrawiam.
|