Moja cewka zapłonowa to chiński standard od 50. Taka zwyczajna. Dziś przestała dawać iskrę. Używam jej ponad półtora roku. Do niedawna wszystko było ok ale dziś się okazało, że już tak nie jest. Nie daje iskry, nie \"kopie\". Opór uzwojenia pierwotnego to 0,6 oma, a wtórnego jakieś 600 kiloomów. Gdy podłączałem mały zasilacz to był pobór prądu ale iskry żadnej nie.

Próbowałem zapalić skuter łącząc styki włącznika rozrusznika (tego przy module), bo czujnik świateł stopu zamarzł.

Powiedzcie mi czy kupować nową cewkę czy jeszcze coś próbować robić z tą?

_________________

Wbrew krążącym powszechnie opiniom da się jednoczesnie mieć ciastko i zjeść ciastko. Wystarczy zjeść połowę:-)

Lepiej kupić tam koszt 20zł niż bawić sie z tą starą.

Ciekawe czy da się dokupić samą. Wiem, że komplet cewka - fajka - przewód kosztuje jakieś 50 zł... Chyba nie zniszczyłem jej przez robienie zwarcia na wyłączniku? I czemu tak nagle padła?

_________________

Wbrew krążącym powszechnie opiniom da się jednoczesnie mieć ciastko i zjeść ciastko. Wystarczy zjeść połowę:-)

Możliwe że właśnie przez to że robiłeś te zwarcie mogło paść ja bym Ci radził nową kupić.

Już to zrobiłem ale padł akumulator i nie zapalił. Właśnie go ładuję i jutro próbuję od nowa.

_________________

Wbrew krążącym powszechnie opiniom da się jednoczesnie mieć ciastko i zjeść ciastko. Wystarczy zjeść połowę:-)

Po wymianie modułu zapłonowego skuter zapalił z pół strzała.

Powiedzcie mi jeszcze czemu nie działa rozrusznik, światła drogowe i mijania oraz stop? Gdzieś masę straciło coś? Chyba nie ma żadnych przekaźników?

_________________

Wbrew krążącym powszechnie opiniom da się jednoczesnie mieć ciastko i zjeść ciastko. Wystarczy zjeść połowę:-)

Zobacz co z elektryką może od tego że sie bawiłeś z cewką popaliły sie żarówki.

To wszystko nie działało zanim w ogóle pomyślałem o ruszeniu cewki. Tak ze trzy dni temu podszedłem do skutera, przekręciłem kluczyk żeby zapalić go z rozrusznika ale się nie dało, bo nie kręcił. Myślałem, że czujnik przy klamce zamarzł. Stop też się już nie świecił. Może gdzieś brakuje masy? Tyle, że pozycyjne są - zarówno tylne jak i przednie.

To wszystko nie działało zanim w ogóle pomyślałem o ruszeniu cewki. Tak ze trzy dni temu podszedłem do skutera, przekręciłem kluczyk żeby zapalić go z rozrusznika ale się nie dało, bo nie kręcił. Myślałem, że czujnik przy klamce zamarzł. Stop też się już nie świecił. Może gdzieś brakuje masy? Tyle, że pozycyjne są - zarówno tylne jak i przednie.

Jak by masa była nie podłączona to byś miał trudności z zapaleniem skutera i skuter by przerywał To nie od tego.

Ale czemu wszystko działa, a wyżej wymienione elementy już nie? Żarówki są dobre na oko ale muszę jeszcze wyjąć i sprawdzić je. Tyle, że to się zaczęło zanim zacząłem cokolwiek grzebać... Możliwe, że to stałoby się od mrozu? Nie wydaje mi się. Bezpiecznik przy akumulatorze też jest dobry. Muszę jeszcze sprawdzić połączenia elektryczne pod czachą... Co jeszcze dobrze byłoby sprawdzić?

Elektryk ze mnie żaden ale no sprawdz te żarówki zobacz co sie dzieje pod czachą mi też ostatnio walneła na przodze żarówka a jeździłem przy -15 no nie wiem może i od mrozu.

Dziś było chyba plus 5. Podchodzę do skutera, przekręcam kluczyk i? Wszystko działa! I rozrusznik, i stop, i długie oraz krótkie. Czary jakieś czy coś?

Możliwe że gdzieś na kablach wode miałeś i Ci zamarzło teraz puściło i magia koperfild ;D czy jakiś inny uj ;p

Właśnie. Przydałoby się małe suszonko ale WD40 musi załatwić sprawę. Dzięki za podpowiedzi.

chińskie skuterki to w ogóle magia sama w sobie ile instalacji trzeba nie raz ciąć i wstawiać nowe fragmenty bo z kabli w środku robi się proszek.

NIe koniecznie jak to mówią "jak dbasz tak masz" ja nie dbałem i elektryka mi sie zjarała ;P

utrzymuje się z naprawy skuterków, w niektórych chińskich jako tako się to trzyma a w większości się po prostu sypie

No bo to china , niektóre egzemplarze są nawet dobre a nie które to padła od samego początku

Ja na swój nie narzekam. 3/4 tych Inek miało padło zamiast pompki oleju i tłoki puchły ale u mnie całe szczęście jest ok. Jak coś było nie tak to albo od wody w paliwie albo od pseudooszczędności i zaniedbania.