nalfi, Dla mnie to było oczywiste, że zaczynając ćwiczyć przechodzisz na dietę i zapomniałem o tym napisać.
nalfi pisze:
Musi pierw dużo dużo dużo jeść niech polata po fast-foda`ch, bo jak zacznie ćwiczyć to będzie duuuupa gdyż organizm będzie pobierać resztki tłuszczu który ma i będzie chudy i mogą wystąpić choroby organizmu
To tak nie działa. Fast food nigdy nie jest dobrym sposobem na posiłki. Nawet jeśli jest wychudzony może zacząć ćwiczyć od razu, tylko potrzebuje odpowiednio zbilansowanej diety - oczywiście zdrowej, żadnych fast foodów, tłuszczów zwierzęcych i cukrów, bo od tego obleje się tłuszczem, a nie o to chyba chodzi. Zobaczysz szybko efekty i zacznie Ci przybywać mięcha, które jest raczej dużo bardziej przez wszystkich pożądane niż jakiś tłuszcz.
Tak więc dieta, treningi i do roboty.
Jeszcze jedna sprawa. Wiadomo że genetyka ma tutaj duże znaczenie, ale nie jest od niej wszystko uwarunkowane. Nawet ktoś skrajnie wychudzony kto "nie potrafi" przytyć, może się za siebie wziąć i wykoksić, że nikt go nie pozna. Sam to wiem po sobie, od najmłodszego próbowałem po prostu przytyć bo byłem chyba jednym z najchudszych w szkole. Nie jest to za przyjemne, jak wszystko na Tobie wisi i wyglądasz jak strach na wróble. No ale po latach powiedziałem sobie, że koniec opie**** się i zaczynam ćwiczyć. Początkowo lajtowo przez 2.5 roku, ostatnie pół to już ostry zap*****. No i co, udało się bez większych problemów. Dobry trening, dieta i wytrwałość. Pamiętam jakw gim ważyłem z 50kg czy nawet mniej, teraz sobie mam 83kg i mogę z dumą chodzić po plaży w samych spodenkach
Trochę się rozpisałem, ale mówię Ci, jeśli masz możliwość to warto zadbać o zdrowie i sylwetkę. To da jakieś zajęcie i pewność siebie. Powodzenia!
Karol85
