W sumie to nic, jak dbasz, tak masz. Jak nie ma piniondzuf na 3 litry to i 2 mogą być.

_________________

Ale przecież to nie ma wielkiego znaczenia, bo chyba nikt rozsądny takiego diesla do miasta nie kupuje. E46 niestety dość optymistyczne jest, w realu potrafi więcej palić, oszukują od 0,3 do nawet 1l.

no mi betka 2,0 318d pali 6l po mieście. 5l trasa

gosc u którego praktyki miałem (mechanik chyba najlepszy jakiego znam- naprawdę zna sie na rzeczy ) Jego zona to praktycznie tylko do szkoły ( 15 min z buta sie idzie) wozi 3 litrowym klekotem w e39
ale "roboczo" jeździ sabem 9000 pytaliśmy sie ile to pali to mówi ze w zimę wychodzi mo ok 20 (beny) bo lubi wsiadać do ciepłego auta "co będę żałował na paliwo i później chorował "

cało roczne cabrio z miekkim dachem? opnia

Zaraz znikam, nie widzę przeciwwskazań, jeśli będziesz odpowiednio zabezpieczał dach, to będzie ok. Masz garaż?

_________________

Zaraz znikam, znajoma ma vw new beetle, jeździ cały rok(od 2lat) i nic się nie dzieje.
Mój prowadzący ma mazdę mx5 i też nie narzekał(pytałem go, bo dziwiłem się, że jeździ cały rok).
Ale zdarzały się też przypadki, że dach przeciekał, pękał od zimna itp. Także reguły nie ma.

no nie wiem, kusi mnie e46 cabrio. Z dość pewnych rąk

Zaraz znikam, Akurat jeżeli chodzi o E46 to nie ma problemu za "parę złotych" można mieć Hardtop, i masz w dupie czy to zima, czy lato ;D

_________________

USŁUGI Z ZAKRESU PRZEWOZU NA LAWECIE SAMOCHODÓW, MOTOCYKLI, SKUTERÓW CAŁE, ORAZ POWYPADKOWE KONKURENCYJNE CENY !

SKUP SKUTERÓW POWYPADKOWYCH, ORAZ CZĘŚCI SPORTOWYCH INFO PW.

Zaraz znikam Jak za dobre pieniądze to czemu nie ?

_________________

"They say pain is an illusion
This is just a bruise and
you are just confused but
I am only human"

JaJeCkO, No fakt, mieć można, kto komu zabroni ale to jest totalnie bez sensu. Do miasta i na takim odcinku to nawet 540i drogo nie wyjdzie, a jednak znacznie bardziej komfortowo (zarówno jeśli chodzi o samą charakterystykę jak i o używanie tego zimą, latem też bo szybciej się nagrzewa). Gdybym mieszkał w Poz i na uczelnię miałbym ~10km w jedną to nie kupiłbym nic innego niż benzynka o mocy grubo powyżej 200ps ;). Nawet przy ostrej jeździe po mieście nie wydawałbym na paliwo więcej niż teraz wydaję

Scrimer, 22

ktoś cos mi powie na temat a8 d2 4.2 300 Km w sekwencji BRC. Przymierzam sie do kupna tego na pierwsze auto. Co najbardziej awaryjne w silniku i zawieszeniu. Jakie realne spalanie gazu>?

skolsik13, gruba ryba jak na pierwsze. lepiej coś młodszego i z niższej ligi

Zaraz znikam, ne gruba ryba tylko słuchaj jestem blacharz/lakiernik przez 3 lata rzygam zgniluchami i nie chce aby moje auto miało takie problemy jak rdza. Cenię sobie niezawodność i komfort jazdy. Do tego wszystkiego jestes fanem silników v8. A8 jakiego poszukuję to wersja FL czyli 95-98r. Cena gazu jest tania a auto pewnie wiecej jak 17 przy spokojnym deptaniu nie wypije. Duża moc wiec auta nie trzeba piłować aby jechać. Brat ma E34 2.0i na zwykłym gazie to pali mu to tyle samo co kolegi s6 20V turbo czyli 17-18 gazu. Na auto szykuję ok 15 tyś i musi być po wymianie rozrządu. Interesuje mnie awaryjność tego silnika jak i całego samochodu. Chciałbym wiedzieć czy psują sie nawet jakieś drobne czujniki. Ktoś może powiedzieć więcej na temat tego autka?

Podzielam opinię przedmówcy. Przede wszystkim zadaj sobie pytanie czy potrzebujesz takiego auta. Samochody klasy S są stworzone do tego, żeby przemieszczać się superkomfortowo na dużych dystansach. Jeśli sporo podróżujesz po europie to ta taka D2jka + LPG może nie być głupim wyborem, ale jeśli głównie kręcisz się wokół komina (po swoim województwie) to nie ma sensu zupełnie, pamiętaj, że takie auto po pierwsze nie będzie sportowe w prowadzeniu, po drugie jego gabaryty czynią je średnio przyjemnym przy jeździe w mieście. No i po trzecie, co najważniejsze-koszty eksploatacji auta S-klasy są na prawdę wysokie w porównaniu do innych klas. Jeśli tylko sporadycznie jeździsz na jakieś dalsze wypady kup sobie coś klasy D, mniej zapłacisz, mniej wydasz w trakcie eksploatacji a w dodatku moim zdaniem, jeśli wybierzesz jakąś usportowioną wersję fun z jazdy będzie większy.

mati590, Trasy jakie bedę pokonywał to ok 150 km za raz, raz na tydzien. Większosc to dojazdy praktyki/szkoła. Ceny częsci eksploatacyjnych nie są takie duże jak na tą klase. Ceny wahaczy są prawie ze identyczne jak do A6 C5. W obu autach jest wielowahacz i na pierwszy raz pewnie siedzi jakie TRW. Przez 5 lat w c5 wymienione były tylko 3 wahacze i tuleje na tylnej belce.

Czyli olbrzymia głupota brać takie auto w twoim przypadku..

Wiadomo, to Twoja kasa i Twój wybór, bo jeśli koniecznie chcesz takie auto to sobie takie kup Ja bardziej mówię ze swojej perspektywy i trochę obiektywizmu dorzucam (głównie jeśli chodzi o kwestie eksploatacyjne). Sam popełniłem ten błąd, że pierwsze auto kupiłem za małe, na szczęście w mojej niedługiej karierze drajwera (trochę ponad 3 latka, trochę km za sobą, tzn pierwsze i najważniejsze 100tkm już za mną) miałem okazję pojeździć już wieloma autkami i teraz widzę co ma sens/co nie ma sensu i że do zakupu auta najpierw trzeba podejść chłodno-pomyśleć czego od niego oczekuję. Ja na przykład codziennie prywatną furą pokonuję 60-100km, kilka razy w roku jadę gdzieś ze znajomymi (raz trasa kilka tkm w tydzień), kilkanaście na jednodniowe wyjazdy (zakup aut, etc) + oczekuje od auta dobrego prowadzenia i dobrej dynamiki na trasie i stwierdzam, że najlepszy będzie dla mnie jakiś usportowiony 5d kompakt (foka st, megana rsa etc) lub jakaś klasa D (tu nie ukrywam, że faworytem ze względu na zawias jest dla mnie 3er, w domu mam np lalke III 2012r i na trasie jest ok, ale na codzień brakowałoby mi dynamiki w prowadzeniu (pomimo tego, że auto nie jest kanapowate jak starsze renówki, ale jednak belka+nastawy powiedzmy bardzo pośrednie robią swoje). Chyba, że już po prostu zachorowałeś na ten model, tej choroby już się niestety nie da wyleczyć

skolsik13, to się rzucasz na głęboką wodę
Powiem Ci tak, jak na miasto to się nie pakuj... Raz w tygodniu 150km to bezsens totalny. Zniszczysz niemiłosiernie to auto. A będzie Ci palić tyle, że hoohoho... Do tego opłaty.
Sam się napalałem na auta tej klasy(też a8 i bmw e38). I przekalkulowałem, że to pomysł z czterech liter.
Kokosów pewnie nie masz na naprawy.
Jak widzisz mam a4 b5 2.6v6. Fajna sprawa. Ale po mieście pali mi średnio 2.5l więcej(gazu, co prawda). Niby nic. Ale w skali roku to w plecy jestem niemiłosiernie.
W trasę idealnie się sprawdza. Pali niedużo więcej, niż autka dużo mniejszych pojemności, ale za to jaki komfort.
Argument masz słaby na takie auto Bo nie chcesz rdzy, chcesz komfortu. Bardzo dużo aut Ci to da. I to takich, które nie walną po kieszeni.

Jakieś te auta miałem. Jeżdżę sporo. Wsiadam 7.00 jadę do celu, załatwiam(góra 30min) i wracam do "bazy" zdać papiery i do domu(wczoraj w Złotowie). Jutro do Tczewa prawdopodobnie.

Także autko można rzec, że pracuje samo na siebie. Wtedy jakiś sens tam jest. Ewentualnie jak mało jeździsz. Ale na takie umiarkowane jeżdżenie, to nie ma sensu. Uwierz mi. Stracisz na tym.
Myśl nad czymś innym.