Ogara zakupiłem w kwietniu 2010 roku. Nie jest to żaden Racing, tylko zwykły model.
Na dzień dzisiejszy ma przejechane 8350 KM i w tym czasie zawiódł mnie kilka razy. Tragedii nie było, gdyż wymagał tylko regulacji, następnym razem sprzęgło nie chciało mi rozłączyć i mechanik powiedział, że było źle poskładane, a ostatnim razem nie wiedziałem co mu dolegało, bo przerywał na wyższych obrotach. Okazało się, że przy zapłonie nie było odpowiedniego styku na końcówce "żeńskiej".
Raz połamały mi się szprychy w tylnym kole, więc je wymieniłem, ale kilka dni później zmieliło mi te 4 listki w piaście, które przenoszą napęd z koła zębatego na zwykłe koło, więc korzystając z okazji kupiłem felgę. Plastiki pękają na potęgę, ale szkoda mi kasy na nowe, więc je sobie sklejam
P włókno szklane, żywica poliestrowa, szpachlówka do plastiku, trochę pracy, pomalować i nic nie widać
Moje przeróbki:
-Powiększyłem sobie bagażnik zwykłym arkuszem blachy (na chama czteropak wejdzie + 2 puszki z coca-coli te 0,33l ^^)
-Z racji większego bagażnika konieczne było zastosowanie przedłużek amortyzatorów
-Zmatowione (nożykiem do tapet) niektóre miejsca we wszystkich kloszach
-Wymieniony filtr paliwa na ten z Malucha, miałem gąbkowy filtr powietrza, ale gdzieś mi spier**lił, albo ktoś się nie bał i zaje... więc byłem zmuszony zamontować siatkowy stożek (w oryginalnym pękło mi kolanko, więc to olałem, ale s powrotem chcę wrócić na gąbkowy)
-Wyrzuciłem zawirowywacz powietrza
-Byłem zmuszony wymieniać opony, bo w obu były slicki
-Tylna felga, o której już pisałem (przednia na razie się trzyma i nie rdzewieje)
-Wygładziłem górę z przedniego plastiku (tam gdzie są lampy ;) )
-Przód (jak na razie), oraz te kółko przy stacyjce pomalowane biały/czarny mat (w planach wygładzenie lakieru i oklejenie białym/czarnym matem w folii, bo folia nie jest tak uciążliwa, nie brudzi się jak lakier)
-Zmienione kierunki (przednie w miejscu postojówek, tylne w kloszu)
-Naklejony inny wizerunek tarczy licznika, oraz zdrapana farba z ramki
-Inne lusterka (prawe ktoś w centrum mi zajumał, drugie pękło gdy na zakręcie wymijałem się z samochodem. Stukneliśmy się lusterkami. Wiem, wysokość lusterka w Ogarze, a w samochodzie jest inna, ale powrzucam fotki, które wyjaśnią dlaczego te wysokości się wyrównały
)
W planach:
-Pomarańczowa folia na przednie kierunkowskazy, oraz jak będzie, żarówka LEDowa
-Żółta folia na przednie klosze lamp
-Oczywiście pług
-Folia na całego Ogara biały/czarny mat, oraz carbon kameleon 3D na "spoiler", podnóżki pasażera i inne wstawki
-Jak szlag trafi oryginalny silnik, to 125, lub 150 poj z Hondy DAX.
-Będzie kasa to i przednia felga taka sama jak tylna, do tego obie do piaskowania i jasna zieleń/seledynowy nakładane proszkowo
-Żelowy akumulator oraz nowy regulator napięcia (bo jeżdżę bez aku
)
-Nowe siedzenie, bądź nowa tapicerka, bo już wysiedzana i popękana
Kilkadziesiąt fotek z Ogara
:
Tak sobie radzę, gdy muszę zdjąć tylne koło
A tu wyjaśnienie dlaczego moje lusterko wyrównało się z lusterkiem samochodu: Zdarte podnóżki i cięgno hamulca od zejść na "kolano". Na Ogarze!! Da się? Da!