Witam, może tutaj ktoś mi w końcu pomoże. Otóż mam problem z ciągle wypadającymi zabezpieczeniami sworznia. Nie mam już zielonego pojęcia dlaczego wypadają i przez to robią bajzel w cylindrze, w ten sposób zatarłem już 4 seryjne cylindry i streetrace. Obroty silnika są nie za duże. Wszystko dobrze wyregulowane. Ma ktoś pomysł dlaczego tak się dzieje?

A dobrze je wkładasz żeby w rowek weszły i czy ich za bardzo nie rozszerzasz ?

Są dwie prawdopodobne przyczyny.
1. tłok ma wyjechane kanałki czy tam kanałek na zabezpieczenia
2. Za mocno ściskasz zabezpieczenia przy wkładaniu
Lub na prawdę to chyba nie powinno występować ale może tak być że po prostu masz za duży luz na łożysku igiełkowym i sworzeń lata jak żyd po pustym sklepie i wywala zabezpieczenia ale to wątpliwe

bobslej0, przy każdym cylindrze był zakładany nowy tłok więc nie ma mowy o tym by rowki były wyjechane. Zabezpieczeń za mocno na pewno nie ściskam bo wchodzą ciężko a jak już są w środku to bardzo dobrze się trzymają, dlatego mnie to dziwi jak one jeszcze mogą wypaść. Może być to wina wału? Może krzywy jest?

Zabezpieczenia stalowe nie wypadną a te badziewie ze zwykłego druciku owszem. Zawsze gdzy założysz zabezpieczenie przekręć je w rowku i puknij w sworzeń i sprawdź czy będzie trzymać

_________________

naziol, zawsze tak robiłem, co zakładałem, a odnośnie tych zabezpieczeń to dawałem nawet segery i też wypadały a siedziały bardzo dobrze bo ciężko było je wyciągnąć, dawałem nawet zabezpieczenia z sworznia 12mm, ciężko było je włożyć, oczywiście bez małych przeróbek się nie obeszło ale siedziały tak że bardzo ciężko było je nawet przekręcić.

poprostu nie sprzyja Ci szczęście

_________________