siema, wczoraj z kumplem jezdzilem moim roxem po deszczu troche i jak wracałem juz to przed wjazdem sam mi zgasł to juz mi sie nie oplacalo go odpalac i zapchalem go do garazu i stal tam cala noc dzisiaj wtslame i psozedlem go odpalic i sie przejechac a tu kopie go z 3 min odplail i sam zgasl zaraz i pozniej juz nei chcial odpalic
15 min go kopalem i krecilem rozrusznikiem i nic
ciagle zalewa mu świece paliwo dostaje iskra jets bardzo duża i kompresja też co to może być? kolega mowi ze zalany iskrownik ze przez pokrywe jakos wody sie nalalo tam .Pomocy plisss!