Witajcie!
Mam pewien bardzo uciążliwy problem ze swoją Yamahą Neos. Kupiłem ten skuter jakieś 2 miesiące temu w wersji mocnego tuningu, miał założony cylinder polini 70cc, sportowy wariator, gaźnik 17,5 itp. Jednak gdy jechałem powyżej 50 km/h (obroty były dosyć wysokie) skuter nagle gasł. Zupełnie bez żadnego powodu, jadę sobie spokojnie i nagle odcina zapłon i silnik gaśnie. Po zatrzymaniu się z rozrusznika skuter nie mógł odpalić, tłok pracował, lecz nie odpalał. Natomiast z kopnika elegancko od razu odpalał i jechałem dalej. Nie sądzę, że jest to puchnięcie cylindra, bo odpalał z kopnika od razu po zgaśnięciu.
Myślałem, że jest to kranik paliwa, więc wymieniłem go. Podczas wymiany rozebrałem tłok i cylinder, okazało się, że jest lekko przytarty (dostawał za mało oleju) tak więc wymieniłem też cylinder i tłok (już nie polini, lecz chiński 70cc za 100 zł). Po wymianie oczywiście delikatnie się z nim obchodziłem, bo dotarcie. Pierwsze 100 km jechałem max. 30 km/h więc nic się nie działo. Po przejechaniu 150 km na nowym cylindrze i tłoku jechałem już 50 km/h (oczywiście obroty były sporo wyższe niż te przy prędkości 30km/h). I co się stało ? Skuter znowu zgasł. Od razu odpalił z kopnika, pojechałem dalej.
Z tego co wiem poprzedni właściciel nie wymieniał modułu, czyli wychodzi na to, że jest zablokowany. Ale z tego co wiem moduł blokuje max obroty, a przed założeniem chińskiego cylindra na polinim elegancko szedł 80 km/h (o ile udało mi się, że nie zgasł).
Pytanie: Co to może być ? Czy to może być wina modułu ? A jeśli nie to czego ? (świeca również wymieniona na nową).
Z góry bardzo serdecznie dziękuję za każdą odpowiedź
Pozdrawiam!
-- 08 wrz 2013, 12:58 --
ref