Witam. Po niejeżdżeniu apką przez jakiś miesiąc, dziś nie mogłem jej odpalić (przed ostawieniem chodziła do końca). Włączyłem stacyjkę, ssanie i kopałem ją ze 30 razy ale nawet nie zamówiła. Odkręciłem świecę i była mokra. Trochę chyba dziwne bo w cylindrze było raczej sucho jak tyle nie była odpalana, a jak włączylem ssanie to po kopaniu powinna dostać paliwo i odpalić a tu nici. Pokopałem na sucho, wkręciłem swiece i dalej nic,. Swieca dalej mokra, a iskra jest bardzo dobra, sprawdzalem tez na innych swiecach i nic. Gaźnik cały wilgotny od paliwa filtr powietrza też troche w paliwie a w wężyku od nadmiaru też jest paliwo. Kompresja jest bardzo dobra. Dodam, że już miałem tak ze 2 razy gdy długo nie jeździlem, lecz zazwyczaj na drugi dzień jakoś odpaliła. Jak jeżdże codziennie to pali od strzała. Trochę mnie zastanawia czemu się tak dzieje. Nawet po tygodniu nieodpalania ma problem zaskoczyć.
Wie może ktos, w czym tkwi problem?
Z góry dzięki

_________________

Moje pojazdy
http://polskajazda.pl/Profil/74130
http://forum.mieloch.pl/viewtopic.php?t=326564

może masz cos z masą albo weź domowym sposobem : wykręć świece przepal ją zapalniczką, i przy wejściu na świece weź podpal żeby wypalić, i teraz spróbuj jak nie to powtarzasz czynność z tym że przed wkręceniem weź GMP i wlej tak troche paliwa żeby sie wylało przez otwór od świecy wkręć świece i kopnij kilka razy bez ssania bez gazu powinien załapać jak już raz załapie to dalej odpali, możesz wspomóc się rozrusznikiem

_________________

-parmakit 70ccm
-speed control
-przeciwtalerz hebo nq
-polini 2g evo 2
-hebo kevlar
-dellorto 17,5 - dysza 90
-polini AirBox