Witam wszystkich.
Mam pewien problem, który nie daje mi spokoju. Jestem posiadaczem skutera Piaggo sfera 80. Dłuższy czas stał w garażu i się kurzył, ponieważ zakupiłem sobie inny motorek
. Ale, że mi było go szkoda to wyciągnąłem go z tego garażu i chciałem w nim wymieć olej, wyregulować gaźnik, doprowadzić do stanu używalności :p. No i wszystko było ok. Z trudem bo z trudem ale udało mi się go odpalić po 2 lata nie użytkowania. Dymił trochę ale to jest normalne. Wszystko było w porządku dopóki nie wymieniłem w nim oleju. (odkąd go miałem to nie wymieniałem w nim oleju, czyli grupo ponad 7 lat). Pojechałem do sklepu i zakupiłem olej do skuterów, dwusuwów. Zdjąłem puszkę olejową, wylałem stary olej, przeczyściłem i zalałem nowym olejem. Trochę za dużo go wlałem bo strasznie mi kopcił. Odpaliłem skuterek i pojechałem do sklepu. Podczas jazdy zaczął mi się dusić potem znowu łapał i znowu się dusił, a na koniec to już zgasł i już nie odpalił. Wyciągnąłem świecę no i była zalana no logiczne. Przepalałem ją kilka razy ale za każdym razem po chwili mi gasł ponownie zalewając świecę. Na następny dzień zakupiłem nową święcę. Po założeniu nowej świecy zapalił za pierwszym razem. Poziom oleju zdążył się już ustabilizować no ale chciałem wypalić nadmiar oleju z cylindra a przy okazji wyregulować gaźnik. Trzymałem go na wysokich obrotach na nóżce także koło się kręciło i tak z 5 min. Po tym czasie przestał już dymić, wyregulowałem gaźnik odpowiednio i nagle bęc zgasł. Chciałem kopnąć nóżką, a ona ani drgnie. Odkręciłem świece i była sucha. Nawet bez świecy nóżka nie chce się ruszyć. Wygląda na to, że zatarł się silnik... Wlałem trochę oleju do gara mając nadzieję, że tłok się zruszy ale kopka dalej nie drgnie. No i jestem w kropce i szukam przyczyny tego stanu. Olej zły? Bezmyślnie za długo go trzymałem na wysokich obrotach? Czy zatkała się np. rurka doprowadzająca olej do silnika? Zima teraz jest więc nic z tym nie zrobię ale szukam odpowiedzi na to nurtujące mnie pytanie...
mjanek
