Witam, w związku ze sporą ostatnio liczbą zapytań o uszczelkę pod głowicą, postanowiłem npisać taki mały poradniczek, być może komuś tam będzie pomocny. Są to rzeczy tak absolutnie podstawowe, że aż szok, ale na początku przygody z motoryzacją nie wszystko się przecież wie, i nie ma co się tego wstydzić, a jedynie zgłębiać wiedzę i praktykować!
Jak zdiagnozować uszkodzoną uszczelkę: dymienie na biało z wydechu (całkiem biało, nie na niebiesko) połączone z ubywaniem płynu z układu chłodzenia (widoczne w zbiorniczku wyrównawczym), zapach spalin w cieczy chłodzącej, tłusty osad na ściankach płaszcza wodnego cylindra. Dodatkow silnik może mieć mniejszą moc i pracować nierówno, no bo przeciez musi przepalić tą dodatkową ciecz chłodząca w paliwie.
Oto opis jak zabrać się do wymiany.
Przed całą operacją należ zdjąć siedzenie i bak + plastiki, jeśli powyższe elementy utrudniają dostęp.
1. należy spuścić płyn chłodzący - na pompce cieczy powinna być do tego śrubka, albo odkręcając obejmkę najniżej położonego węża i ściagając go aby płyn wyleciał (najczęściej to ten dochodzący do pompki cieczy).
2. Jak ciecz wyleci, zdejmujemy drugi wąż (ten co dochodzi do cylindra), należy go tylko zsunąć; nie muszimy go odejmować całkowicie od chłodnicy, chyba że będzie potem przeszkadzał, ale trzeba to zrobić delikatnie, bo może byc przesilony pod obejmką i niszcząć go narobimy sobie kosztów).
3. Jeśli motorek posiada podgrzewanie gaźnika (dwa przewody z cieczą ta co w chłodnicy idące od głowicy do gaźnika) to też je należy odłączyć.
4. następnie odłączamy wszystko od cylindra: dyfuzor (kolanko wydechowe, pierwsza część wydechu). Może być mocowane na sprężynki lub sruby, nie wiem jak jest u ciebie. To nie jest skomplikowana sprawa, więc nie potrzeba do tego manuala ani dalszych rozważań.
5. odłączamy fajkę ze świecy, ale
nie wykręcamy samej świecy!!! aby nic nie wpadło co cylindra, w sensie jakis piasek czy coś.
6. Wycieramy wszystko naftą, nitro, benzyną czy czym tam dysponujemy - musi być czyste wkoło cylindra, sam cylinder i głowica, bo będziemy przeprowadzać operację na otwartym sercu (silniku
) w sposób kreatywny, aby nie narobić sobie zbędnej pracy.
7. Teraz wykręcamy świecę, wrzucamy pierszy lub drugi bieg, puszczamy sprzęgło i pchamy motor kilka metrów. Chodzi o to, żeby wydmuchnąć z cylindra reszte cieczy, która tam wlatuje kiedy uszkodzona jest uszczelka pod głowicą. Można tez wyjąć silnik z ramy i odwrócić go do góry nogami, jak się komuś chce
8. Wkręcamy świecę z powrotem. Nie trzeba mocno dokrecać. Chodzi tylko o ochrone przed brudem.
9. odkręcamy (zazwyczaj są cztery) nakrętki mocujące głowicę cylindra "po przekątnej", czyli naprzeciwległe. Staramy się najpierw je równomiernie poluzować, a dopiero potem odkręcić. Zdejmujemy głowicę unosząc ją dłońmi do góry aż zejdzie ze szpilek (tych prętów zakończonych gwintem, na które nakręca się nakrętki głowicy).
10. Widzisz uszczelki - nie wiem jakie sa w twoim silniku. To one sa sprawcami całego zła. Najlepiej jest kiedy są aluminiowe.
11. Ściągamy cylinder aż zejdzie ze szpilek - pod nim także jest uszczelka, niekoniecznie alumionowa.
12. Zakładamy nową uszczelkę pod cylinder. Można to zrobic na "tawot", czyli smar. Ja tak robię.
13. Zakładamy cylinder. Wcześniej oczywiście czyścimy ścianki płaszcza wodnego z osadów i brudów. Pamiętać należy, aby zamki pierścieni tłokowych były na włąściwym miejscu.
14. Na cylinder zakładamy poprawnie uszczelki. W przypadku minarelli am są to cztery takie gumki na szpilki, jedna na tuleję cylindra - taki rowek, ale ja to zastąpiłem "patentem" wykorzystującym uszczelkę alumionową. Nie wiem jak jest w przypadku twojego silnika. Nalepiej napisz jakie masz uszczelki lub zrób foto. We wspomnianym minarelli am jest jeszcze uszczelka na obrzeżach płaszcza wodnego, taka duża gumowa.
15. Nakładamy głowicę. Nakrętki przykręca się po przekatnej, stopniowo - nie odrazu z cała siłą. Najlepiej jest mieć klucz dynamometryczny i dokręceć z siłą podaną w serwisówce. Jeśli go nie posiadamy, musimy wykazac się znakomitym wyczuciem, aby nie zerwać gwintów delkatnych przeciez bo małych, a jednocześnie nie przykręcic za słabo.
Ważnie: Po uruchomieniu silnika i rozgrzaniu, a potem wystygnięciu sprawdzamy, czy nakrętki głowicy się nie poluzowały. Kluczem, nie wzrokiem.
16. Przykęcamy (lub mocyjemy na sprężynki) wydechu. Podłączamy podgrzewanie gaźnika (jeśli je mamy) oraz węże cieczy chodzącej (do celindra i pomki cieczy). Wkręcamy świecę i zakładamy na nią fajkę.
17. Nalewamy cieczy chłodzącej. Należy zadbać, aby nie zostały nigdzie pęcherzyki powierza, bo silnik będzie się przegrzewał.
18. Przykręcamy bak, siedzenie, plastiki, jednym słowem wszystko co odkręciliśmy dla łatwiejszego dostępu. Koniec.
Podklejam i oby więcej takich!
Suchy