Panowie, problem jest taki:
Odpalę skuter, chwilę go rozgrzeję na postoju i jadę. No i tak przejadę jakiś kawałek na manetce odkręconej do końca i skuter zaczyna się dławić, przerywać tak jakby nie dostawał paliwa. Ostatecznie żeby go potem odpalić trzeba albo podlać pod świece (świeca jest sucha ) albo poprostu trochę się nakopać. Sprawdziłem wszystko co możliwe, membrany, kranik ( co prawda jest zepsuty bo jak pociągnie się wężykiem od podciśnienia to potem paliwo leci i leci ;) ) gaźnik czyszczony wielokrotnie, cylinder nie jest zatarty ani nic.
No i to tyle ;) Jak komuś coś na myśl przyjdzie to niech napisze ;)
Skuter 2t, Cpi popcorn. Gaźnik dellorto 17.5 dysza 62.
A i świece też zmieniałem
