Witam wszystkich. Jestem nowy na forum i wypadało by przedstawić swoją maszynkę.
Mój sprzęt pochodzi z Bydgoskiej fabryki rowerów i motorowerów Romet.
Po krotce historia mojego sprzętu;
W 1990r został on wyprodukowany a zakupiony w 1991 w GSI-e przez pana w podeszłym wieku który mieszkał całkiem niedaleko mnie, następnie kupił przez przypadkiem go jakiś człowiek który jeździł nim tez całkiem nie daleko mnie, następnie był znów jakiś młody chłopak i wtedy pojawiłem się ja. Napalony na Charta od najmłodszych lat. Kiedy pojechałem go oglądać byłem zachwycony i wiedziałem że nie ma takiej siły która by mi nie pozwoliła go kupić.
Tak wyglądał w dniu zakupu, a dokładniej takie zdjęcie wisiało w ogłoszeniu
A tak już w nowym domu ;)
Jak widać do poprawy drobne sprawy kosmetyczne. Gumy na lagach, kupić akumulator i inne mało znaczące rzeczy. Parę dni po zakupie Chart zaczął wydawać mi się bardzo słaby i przerywał na wysokich obrotach.
No to szukamy przyczyny padło na zatkane kolanko tłumika i zepsuty moduł zapłonowy. moduł oddałem elektrykowi do naprawy i wzmocnienia a kolanko kupiłem nowe i od tamtego czasu chart rozpoczął swoją bezawaryjna jazdę. Charcik okazał się bardzo udanym zakupem. Dowoził mnie wszędzie, zawsze odpalał od kopa. Zawsze śmiałem się wożąc kolegów do serwisu czy mechanika po odbiór ich chińczyków które miały przebiegi po 2k
Tutaj parę fotek z końca zimy/początku wiosny
i tu już latamy ;)
Niestety Chart miał jeszcze jedną wadę, miał pękniętą sprężynę od kopniaka
Pomyślałem że jak już rozebrać to powymieniać co trzeba a wiec padło na nowe łożyska i choinkę biegów ponieważ była wyszczerbiona w jednym miejscu. Silnik oddałem do mechanika i po paru dniach był już zrobiony ;)
Już po wymianie i śmigamy dalej ;) i powiem szczerze że od tamtej pory przez całe wakacje nie zaglądałem nawet do zapłonu, ani do gaźnika jedynie do baku :F
I pierwsze spotkanie ze starszymi motorowerami ;)
Potem był V Garwoliński Rajd Motocyklowy ;) nie wypadało nie pojechać
następnie jakieś imprezy w których wzięliśmy udział ;)
I Niedzielna przejażdżka do Jeruzala
następnie były jakieś wieczory z Klubem i inne imprezy ;)
No i sezon się kończy chart odstawiony do garażu i zaczynamy robienie tego co mu się należało czyli renowacja, chociaż trudno to nazwać renowacją to jak na razie pochłonęła sporo pieniędzy ;)
No to zaczynamy.
Bak, boczki, błotniki i tłumik wyjeżdżaja do lakiernika, koła do centrowania wszystkie te części które były chromowane w fabryce poszły do chromowania a mi zostaje pomalować lagi i bębny hamulców ;)
i Charcik stoi na krześle ;)
I jest już trochę lepiej ;)
I charcik aktualnie wygląda tak jak na ostatnich 2 zdjęciach ;)
Czeka na odbiór części. jutro wracają koła, w następna sobotę części od lakiernika a z chromowania nie mam pojęcia będę musiał zadzwonić do wujka bo on mi to łatwi ;)
Komentujcie ;)
Będę w miarę aktualnie uzupełniał temat ;)
simon210e
Na zakończenie wakacji było ponad 70 maszyn, w tym roku liczymy na 100 
