Witam Was bardzo serdecznie!
Mam Yamahe Neos (2T) z cylindrem chińskim 70cc (problem występował również na innym cylindrze), gaźnik sportowy 17,5 sportowy wydech.
W skuterze gdy tylko go kupiłem z drugiej ręki był problem. Przy jeździe max 40 km/h nic się nie dzieje, skuter jedzie prawidłowo długie odległości (10km). Za to przy jeździe na całym gazie (skuter wtedy jedzie około 65-70 km/h) pojawia się problem. Po przejechaniu pewnej odległości (około 2 km) skuter nagle gaśnie. Zanim zgaśnie przez około 1 sekundę zdecydowanie traci moc i po prostu już wiem, że zaraz zgaśnie. Przed zgaśnięciem słychać charakterystyczny dźwięk, przypomina on dźwięk pracującego rozrusznika. Po tym jak motor zgaśnie, nie mogę go odpalić z kopnika nie dodając gazu (normalnie pali elegancko bez dodawania gazu). Muszę dodać odrobinę gazu i skuter momentalnie pali. (cylider nie puchnie, bo od razu zapala, ale muszę dodać gazu, nie wiem dlaczego). Po odpaleniu i starcie skuter prawie w ogóle nie ma mocy, ciężko rusza i strasznie mocno dymi. Wszystko normuje się po przejechaniu kilkuset metrów powoli (dymienie ustaje, nabiera mocy).
Początkowo myślałem, że podczas jazdy uruchamia się rozrusznik i dlatego skuter gaśnie. Jednak to nie jest to, bo wyciągnąłem rozrusznik i nadal problem występuje. Kiedyś miałem założony inny cylinder i problem był dokładnie taki sam. Ostatnio kupiłem również nowy kranik podciśnieniowy-to też nie to.
Jak myślicie, czego to jest wina? Co muszę naprawić? Cylinder odpada na pewno, bo motorek odpala od razu i jedzie dalej. Mam już dosyć zużyty wariator, czy jest możliwość, żeby coś z napędem było nie tak? A może coś z gaśnikiem?
Bardzo Was proszę o porady, z góry bardzo dziękuję!