Dziwny problem po wymianie zestawu wał/łożyska (przed tym było idealnie!!)
-świeca bardziej czarna niż brązowa
-napęd nie ruszany
-gaźnik czysty ustawiony jak wcześniej (dysza 75)
-po paru km kartery mają ok 90*!!!nawet wahacz jest gorący
-muli do 15km/h, wcześniej nie było tego
-jak wcześniej zatkany wlot filtra pow. bo tak najlepiej ciągnie!!
-spadek v-maxu o pare km/h
-po złożeniu silnika bez uszczelniaczy wał się bez oporów obracał, od strony wario uszczelniacz mam dobrze wstawiony i sucho jest, ale od strony magneta dałem używany (bo nowy za głęboko dałem:/ )po małym przebiegu wyczyszczony oczywiście i coś mi klekocze na wolnych obr...na pewno z okolic silnika i nie jest to głośne ale coś czuję że to przez branie lewego powietrza..i dlatego muli znowu
jakieś rady? sklep daleko więc prędko nie kupię tej gumy..możliwe żeby to przez zużycie kochanej s6 medium było??zauważyłem że na zimnym mniej muli niż po przejechaniu 1km na full rpm

Wrzuć nowy uszczelniacz, używanego nie powinieneś dawać. A po założeniu uszczelniaczy jak wał się kręcił?

_________________

Aprilia SR Factory - była
Aprilia Habana Custom - jest
Yamaha WR 125 X - była
VW Scirocco 76' Mk1 Cabrio - jest
Toyota Celica V GTi 16v - była
Honda Civic VI HB - była
Mitsubishi Eclipse 2G RS - był
Honda Civic VI HB - jest
Honda Prelude V VTi - jest

no za daleko dałem ten od strony magneta bo ciężko się kręcił ale jakoś szło ręką obrócić, szybko wywaliłem go i dałem drugi używany z 4k km, dałem go na te 11mm wgłąb i lepiej się obracał ale i tak z oporem że za pierwszym nie chciał odpalić tylko za 10 około bo nie miał siły zakręcić..po tych 50 km już normalnie się wał kręci i odpala za pierwszym tylko ta temperatura..aż strach jechać więcej jak 3 km bo magneto i reszta tak gorące że szok, 20 min temu zgasiłem a silnik nadal gorący że ledwo co dotykam, wydech nawet prawie zimny jest...nie no rozkręcam szukając przyczyny
i dodam że rolki nic z tym nie mają wspólnego:/ w uszczelniaczach sucho, tak samo koło cyla

Wymień ten uszczelniacz ,czasami zaciaga
tak lewe że sladu niema a po wyjęciu uszczelniacza za nim syf na łożysku

Jakby brał lewe to na jakimś ustawieniu by dobrze latał a testowałem wszystko od niedoboru paliwa do zalewania i nic -.- na dyszy 75 i na 80 opuszczając i podnosząc iglicę....ehh 2h stracone najlepiej jedzie na środk ząbku i dyszy 75/albo dyszy 80 i opuszczonej iglicy..porażka ok 5 km/h mi ścięło jak nie lepiej..z mega góry 80coś idzie pojechać, a pod górę jadąc na ciepłym zamula tak że 45 to max..jak postoi ze 3 minuty to lepiej ciągnie, i tak jak napisałem na lżejszych rolkach vmax 5 km/h mniejszy a muł do 15 zostaje-.- szkoda że to wymieniałem 400zł poszło i do tego spadek osiągów

Jakiegoś błedu nie popełniłeś przy montażu łożysk?,nowe ,używki,jakiej firmy?

Czy masz wskaznik temperatury ? ( co to w ogóle za skuter bo albo nie doczytałem abo żeś nie napisał)
Czy posiadasz sprawny dozownik? Czy może olej mieszasz sam?
Wykluczasz za dużą wartosc powietrza w mieszance?
Każde nowe łożysko trzeba odrobine maznąć smarem lub psiknac środkiem smarnym.
Co to za wał i łożyska jakiej firmy?
Hm może banalne ale czy wlałeś oleju przekładniowego?

więc tak:
mechanik składał kartery z wałem i łożyskami, resztę ja, łożyska nowe SKF oczywiście, jak odbierałem od niego to wał płynnie się obracał prawie bez oporów, uszczelnione zostało dokładnie a nie na pałe, wał nowy Motoforce racing, resztę ja składałem, termometru nie mam bo to AC, już olać tą temperaturę chociaż magneto przebarwień dostaje, skuter swap P/G ^^ mówię do ostatniego km przed wymianą osiągi były idealne zarówno przysp i vmax. Sam robię mieszankę od początku swapu i zawsze jest 1:50. Tak wykluczam za dużo powietrza bo nawet świeca jest prawie czarna a wcześniej (na zużytym wale) była brązowa, oczywiście jutro sprawdzam dalej czyli sprzęgło i cyl

Kurcze czy czasem łożysko nie obraca ci się w gnieździe karteru,mechanik mógł nie sprawdzić przed składaniem pasowania łożyska z karterem ,czy łożysko w nie luźno nie wpada,poskładał i teraz to ci się grzeje i dostaje przebarwień obracając się w karterze

nie ma opcji^^ akurat w domu miałem rozłożone kartery (sam wszystko przygotowałem i wyczyściłem) i łożyska wchodziły w kartery minimalnie (ręką nie dało się włożyć na więcej jak 1mm) a że nie mam opalarki to oddałem jemu. Mówię wszystko idealnie było i się kręciło, no nic jutro może coś zdziałam bo to jakaś magia jest, najgorzej że vmax zmalał...a obroty wydają się być takie same
wał nie jest skrzywiony bo sprawdzałem na zdjętej pokrywie i odpalonym a pali czy ciepły czy zimny od kopa

Brakuje mi już pomysłów,czy uszczelniaczem nie zatkałeś otworu smarującego łożysko,lub mechanik przegrzał łożyska przy montażu,,chyba będziesz to musiał rozebrać i zobaczyć bo nie normalne jest że aż magneto się przebarwia ,temperatura ten uszczelniacz i tak załatwiła bo one mogą pracować max do 120C',no i jak miałeś łożyska teflon to mógł im zrobić opalarką kuku,aaa teraz jeszcze doczytałem że ci kzlekocze z okolic silnika na wolnych,możliwe ze mechanik cie zrobił w jajo i wrzucił padnięte łożysko a nowe sobie zostawił lub montował za pomocą młotka

Jeżeli mówisz że obroty take same a jedzie wolniej to może założ rolki gram ciezsze, z tą temperaturą to już dajcie na spokój. Jak wał obraca się bez większych oporów to co tu kombinować. Po to daje się przecież wentylator magneta wiadomo że panują tam wysokie temperatury.

[. Kolego wentylator jest po to aby chłodzić cylinder, w obrębie wentylatora nie panują wysokie temperatury jak piszesz ,uszczelniacze na wale wytrzymują max 120C , powyżej tej temperatury padają,więc jakim cudem przebarwiło się magneto,bo temperatura 120C gdyby tam taka była tego nie zrobi ,musiała być wyższa i ten uszczelniacz też już dostał popalić.

Jak uważasz. W pewnym stopniu wpływa też na temperature wału i magneta. Jeżeli dalej chcecie walczyć z tą temperaturą to może autor niech sprawdzi magneto czy nie trze o cewki. Ale wtedy by slyszal jak coś stuka... 'odkrec magneto i zobacz czy nie wytarte któras z cewek. Wtedy też się grzeje. Miałem to jak robiłem ogara

Moim zdaniem zanim by doszło do przebarwienia magneta od cewek to już by po nich pozostało wspomnienie,dostały by zwarcie międzyzwojowe i zakończyły by swój żywot,mechanik spierdzielił robotę przy składaniu i tyle

nie trze nic, sprawdzałem wczoraj, złożyłem jak wcześniej ze wszystkimi śrubami, siedzi ciasno, a przebarwia się po obwódce tam gdzie magnes jest, dobra szukam dalej przyczyny

Impulsator nie jest zbyt blisko magneta?

też sprawdzałem na opcji dotykającej tego prostokąta na magnecie i oddalonej o 0,5mm tak samo chodzi, sprawdziłem i to nie wina sprzęgła, zostaje cylinder

No na pewno impulsator nie powinien dotykać magneta , ja zawsze podkładam do regulacji kawałek blaszki z konserwy,puszki po śledziach , grubość tej blaszki waha się w granicach 0,3- 0,5mm.łożyska miałeś z metalowym czy "teflon" koszykiem?

metalowym c3