tej kasy to na wakacje by nie wystarczyło. Zresztą tu nie chodzi o kasę czy jej zwrot tylko o nie bycie gnojem. Skoro sie z kimś umawiasz to sie tego trzymaj. A skoro nawalasz to przeproś i rekompensuj straty.
On sie odzywał jak był osiągalny w PL (zresztą z tego co wiem ktoś go lekko przetarmosił za te fackupy- tak słyszałem). Jak zwiał do UK to udawał że go nie ma ale jak dotarło do gostka że i tam go można pogonić to sie aktywował i zaproponował że odda jednak kase.
Robote (poprawki) mieli wykonać "jego ludzie" najpierw jeden w warszawie, potem drugi pod warszawą ale sie okazało że nikt nie chce chłopaczkom samochodu pożyczyć. Wiec skuter pojechał za moje spedytorem do radomia, za moje wymieniono mu cylinder (nie ruszając owej tulejki z rączki od podnośnika..nie wiem czemu) za moje wrócił i ze swoich za tą robote zapłaciłem (Michał miał oddawać
.. he he he). Co prawda nie tyle ile sobie życzył/życzyli bo musiałem potem masę detali poprawiać i dorabiać, no i przy odkupowaniu części sie rąbneli i trzeba było zamówić inne, tamte odesłać - oczywiście za moje - profesjonalizm pełną gąbą. No ale zapłaciłem chłopakom jednak ze swoich bo miał sie z nimi rozliczać Michał. Tylko po pierwsze oczywiste było że by ich wydymał bez mydła po drugie nie mieli kasy na kupienie za swoje części zniszczonych - wiec jeżeli chciałem naprawę ruszyć jakkolwiek to i tak trzeba było wyłożyć kasę. Już pomijam nóżke centralną, rozrusznik ze sprzęgłem i kapiące kartery..oby silnik nie dzwonił. Zrobili, dzwoni dalej tylko inaczej. Zrobiłem 220km delikanie na nowym cylindrze i boje sie odjechać dalej od domu, nóżki nie ma, rozrusznika nie ma, z bloku kapie, dziwne dzwięki wydaje. Wiec jakoś zachwycony nie jestem.
"Umówiłem sie" że odda tylko za te ostatnie prace- za wymianę cylindra i kuriera (którego zresztą ja szukałem). Oddawanie trwa...
stać mnie żeby nie oddawał. Ale prezentu z tego nie zrobię. Tak dla zasady.
teraz Michał podobno wyjechał do USA (panna tam chyba rodzinę ma) i znowu czuje sie bezkarny wiec fika na różnych czatach... itd. On tak ma. Wiec jeżeli nie planuje wracać do PL to z bogiem - a jeżeli ma w planach powrót to tutaj sprawy już jednak na drodze formalnej bedą na niego czekać.
A piszę tylko o moim przypadku. Wiem o jeszcze kilku, o zamówionych i nieodebranych dostawach, wiem o warsztatach z którymi się nie rozliczył za wynajem no i to że na żadną z usług i części nie dostałem nawet paragonu- a przyznam że na jakiś papier choćby z powodów gwarancji liczyłem prawie do końca. Między innymi dlatego musiałem części odkupić na nowo z własnej kieszeni (teraz mam fakture na cylinder, pasek i łożysko:) ) . Bez kwitów firma sprzedająca nie chciała uznać gwarancji choć jest doskonale zorientowana w sytuacji.
Masa ludzi i firm trzęsie dupami bo robiła tam na czarno i miała dziwne układy ze scooter-tronik. Mam zdjęcia, screenshoty, zapisane chaty, historie w SMS..itd Filmy z "samoprezentacji mojego sprzęta" z Michałem z rolach głównych palącego lacza nowo złożonym silnikiem z przebiegiem 0km na 12mm gaźniku.. oklejonego logami.
Rozczulający był fakt że jak go dostałem po tym paleniu gumy i od razu oddałem że coś w nim dzwoni i na poprzykręcanie błotnika (który też sam dokupiłem bo fabryczny zgubili a przez 2 miesiące nie mogli go za 20zł nigdzie dostać) i przeniesienie ssania tam gdzie moge do niego dosięgnąć nie zsiadając ze skutera to znowu były ślady palenia gumy na oponie.
Zresztą wtedy PODOBNO oglądali i poprawiali go ci sami (tylko wtedy podobno stwierdzili że nic mu nie jest) którzy stwierdzili zatarcie cylindra 3 tygodnie później choć przebieg sie nie zmienił...
Siedzą cicho w nadzieji że przyschnie i nikt nie pamięta albo jak zapewne część - w błogiej nieświadomości. Głównie słyszę: to nie my to Michał a my tylko wykonywaliśmy polecenia (jak po II wojnie
) . Tylko jakby co mnie to.
To jest syf, smarkateria i 3 metry mułu.
spike, to nie chodzi o to żeby mu coś zrobili tylko żeby zrobić mu papiery. Próba podjęcia legalnej pracy w PL i skarbówka go namierzy (skarbówka poczeka na niego bardzo długo) , Policja - to zależy od szkodliwości czynu (kwoty). Prawnik Rzecznika Praw Konsumenta zrobi dobry kwit. Może w USA nie ma pobytu stałego i bedą go weryfikować- to wypłynie za nim wcześniej lub później.
Plus siary natrzaskać ile wlezie i gdzie sie da.