Siema wszystkim mam bardzo ważną sprawe . Sprzedałem skuter 3 dni temu i gość do mnie dzwoni że chce zwrot pieniędzy ponieważ pojechał ponoć do mechanika i powiedział że silnik jest w złym stanie w co zabrdzo nie wieże . Przed sprzedaża poinformowałę go co jest do roby ( kosmetyka ) bo w silniku wszysto było ok dopóki nie kupił. Była to aprilia sr. Na umowie jest wpisane że sprzedałem za 900 zł żeby nie płacił urzędom a dostałem 1700 zł w umowie jest napisane że kupujący zapoznał się z pojazdem i jego stanem i to podpisał. Czy ja muszę mu oddawać pieniądze ? Z góry wielkie wielkie dziękii za odp

Jak jesteś osobą prywatną a nie firmą lub komisem to nie działają tu zasady odstąpienia od umowy i tyle Powiedz mu że może cie w d#pe pocałować i tyle

_________________

Aprilia RS 125 2010 : http://forum.mieloch.pl/aprilia-rs-125-2010-rm-black-by-wiktor-new-project-t408842.html

Dzięki , a może mi sądowo coś udowodnić ?

Nie. Bo skoro miał go trzy dni, sam mógl cos rozwalić a jak chce zwrot, oddaj tyle ile na umowie. W koncu taka jest kwota w swietle prawa

_________________

Majne Sendełe sr-sprzedana-obecnie-derbi-senda-t259795-1180.html

Tak jak koledzy wyżej . Możesz powiedzieć mu że przez te 3 dni mógł on coś uszkodzić, a jak będzie się coś pluł to tylko max możesz mu oddać te 900zł co wpisane jest na umowie , bo Ci nie udowodni że zapłącił więcej a on musi Ci oddać skuter
ps. w złym dziale napisałeś

_________________

Zajrzysz ?

Ok dzięki

Jeżeli kupujący podpisał że zapoznał się ze stanem technicznym pojazdu i nie będzie miał o to żadnych pretensji to nie może Ci nic zrobić. Przez te 3 dni równocześnie dobrze mógł wymienić silnik na inny

Gdyby doszło do zwrotu -czego nie musisz robić.
Nie informuj go że dostanie tylko 900zł, dopiero w momencie gdy on ze skuterem przyjedzie i obczaisz czy przypadkiem nie zmienił silnika na jeszcze większe padło.
Jego mina gdy zwrócisz mu tylko tyle ile było na umowie bezcenna.

A może mi coś sądowo udowodnić bo che on iść do sądu

Nic ci nie udowodni , a jak tak cwaniakuje to trzeba było jechać do mechanika przed zakupem a nie po ,po za tym już w skuterze ktoś grzebał po kupnie i na umowie masz napisane i on się pod tym podpisał że jest mu znany stan skutera w chwili zakupu.Więc nie zaprzątaj sobie nim głowy i powiedz mu żeby się bujał.

Umowa to umowa. Masz niezbite dowody na to że kupujący zapoznał się ze stanem moto i nie będzie miał z tego powodu do Ciebię żadnych pretensji (w postaci podpisu na umowie).
Zwyczajnie Cię starszy.

zależy co jest na umowie, jaki jest punkt z tym stanem technicznym, odstąpić od umowy może jak najbardziej, nie słuchaj tych na górze, ma 7 albo 14 dni na to, nie jestem pewien ile dokładnie ale na 100 procent może

Ma 48h... Pozatem widziały gały co brały ,a w sądzie to go wyśmieją.

_________________

WBIJ DO GILERKI
gilera-gsm-50-supermoto-ebs050-t405481.html

Takie coś istnieję w przypadku komisów oraz z firmy lecz od prywatnych sprzedawców nie ma czegoś takiego

_________________

Aprilia RS 125 2010 : http://forum.mieloch.pl/aprilia-rs-125-2010-rm-black-by-wiktor-new-project-t408842.html

wiktor, nie prawda, to się tyczy każdej umowy kupna sprzedaży, zależy jaka wada była, czy była do zauważenia podczas oględzin, czasem na umowie jest że nie ma wad ukrytych, czasem że jest zapoznany więc wszystko od tego zależy, na czyją korzyść była napisana umowa

Kupujący sam zawalił sprawę , bo powinien się dogadać przed kupnem ze sprzedającym że chciałby sprawdzić skuter u mechanika.
Jeśli sprzedający nie wyraża zgody to nie warto sobie zaprzątać głowy kupnem takiego skuterka.
Żadna gwarancja,rękojmia,zwroty nie mają zastosowania przy sporządzonej umowie kupna-sprzedaży pomiędzy osobami fizycznymi ,jeśli to w tej umowie nie zostało napisane i potwierdzone podpisami sprzedającego i kupującego.
Krótko mówiąc kupujący zachowuje się jak typek z opowieści o takim co kupił dom i po miesiącu przyszedł po zwrot kasy do sprzedającego bo go sfajczył paląc papierosy w łóżku.