Witam ;)
Jako, że styczność z motoryzacją mam już od jakichś przeszło 3 lat, więcej jeździłem i nie zdarzyło mi się jeszcze robić kapitalnego remontu silnika rozbierając go na części pierwsze, mam ten problem, po którym będę musiał to zrobić. Chodzi mianowicie o blokującą się kopkę, co dzieje się sporadycznie (raz na jakiś czas), gdy poruszam magnetem aby zrobiło pełny obrót jest już ok. Może być to krzywy wałek lub półksiężyc zjechany? Może miał ktoś identyczny problem i chciałby się podzielić doświadczeniem i wskazówkami? Nigdzie nie doszukałem się luzów od zewnątrz na wałkach, sprzęgło jest glancuś, magneto itp. również. Dodam, że miałem problem z kompresją i trzymaniem obrotów na wolnych, a sprzęgło nie reagowało (ciągnęło, tak jakby w ogóle go nie było). Uszczelkę spod głowicy mi wydmuchało, już mam nową na założenie i komplet do reszty.
Czekam na Wasze odpowiedzi ;) Pozdrawiam.
_________________
Jeżdżę po to, by żyć. Żyję po to, by jeździć. LwG!
|