Tak jak w tytule, jadę 55km/h (real) nie ma AŻ takich drgań, dam full gas obroty rosną błyskawicznie albo mi się zdaje no i ciągnie do przodu ale w podłodze i kierze czuć takie drgania jakby miał silnik wylecieć. Poprostu od pewnych rpm zaczynają się nagle piekielne drgania w podłodze że aż strach. Np. stoję, dam full gas to od 15km/h skok w obrotach i drga w uj. Co sprawdziłem? W sumie prawie wszystko...wario jak wario normalnie wygląda, rolki bdb, przeciwtalerz prosty, pas lekko zjechany po bokach przez zasraną twardą centralkę (już jest miękksza), wario dokręcone na full, sprzęgło nie ma luzów, na wale też nie ma. Ogólnie wszystko wygląda dobrze i to najdziwniejsze. Jedyne czego nie sprawdziłem to czy korektor jest prosty. Na rolkach 0,5g cięższych jest lepiej ale po 10km muli strasznie. Dodam że jak no dam na full niech sie rozjebie, dochodzi do 70-75 i jakby sam lekko hamuje co pare sekund ale obr nie maleją (czuć w kierze że przestaje ciągnąć) i znowu ciągnie(i tak w kółko), nadal drga w uj. Jakieś sugestie oprócz zmiany rolek? Świecy nie zalewa, ma brązowy kolor.
A jeszcze, zaczęło się to od zmiany cylka (na poprzednim dokręcałem do 11k i było git)

jak mówisz że napęd sprawdzałeś i wszystko git to może wał krzywy lekko albo popatrz w korektorze bo mówiłeś ze nie patrzyłeś popatrz czy prosty i popatrz czy ci czasem nie wypadła jakaś igiełka z łożyska

albo tuleje siadły i drgania przekazuje na skuter- u mnie tak mam

może, sprawdzę te tuleje bo chyba od 96r nie wymieniane były xd, korektor też sprawdzę, dzięki. Najgorzej że jakby hamuje sam pomimo że daję na full...i to przy 70-75 jakby chciał przyspieszać a nie mógł i to nie wina gaźnika

to zobacz i napisz co to było

też tak mam np. że jak zwalnia to jakby coś go hamowało a dopiero tak koło 10km/h jak obroty zejdą do normlanych ( postojowych) to puszcze = to jest wina kolektora i złej regulacji przekłądni... ale mi się nie chce tego wymieniać więc mi to już nie przeszkadza

problem na 99% rozwiązany

i co to było???

kupiłem drugi skuter i problem zniknął ^^






A tak na serio to było mało (albo w ogóle) oleju w przełożeniach, teraz nalałem tam 20ml oleju do łańcuchów i nie hamowało nic, jutro kupuję olej 80w90 i zmieniam.
A czemu było mało albo wgl? Bo przy zmianie wału silnik był pochylany na boki i sporo się wylało jak pamiętam

hehehe aaaa to taka przyczyna byliśmy blisko bo już przy sprzęgle niedaleko przełożeń hehehhe