Witam
Mam dosyć spory problem , bo jest nowy simering nie jakiś lipny tylko dobrej firmy Corteco , nabiłem go dobrze, odpaliłem roxa i gdy dodawałem gazu to nie chciał się wkręcić. To zacząłem dodawać gazu może się wkręci a tu strzał jak by petarda wybuchła i dym z przekładni . Rozebrałem przekładnie okazało się że wystrzelił simering , nabiłem jeszcze raz dobrze siedzi i znów. Czym to może być spowodowane ??

Mam chińską 70, nowe pierścienie , cały silnik uszczelniony i głowicę od 50 oraz gaźnik 21
tylko że wcześniej normalnie jeździł na 70 z głowicą 50 i nic się nie działo

W chiniolach po nabiciu simera zakłada się jeszcze pierścień segera który zabezpiecza przed ewentualnym wypchnięciem simera.Twój problem może tkwić w tym że może jest już zbyt duży luz w gnieżdzie w karterach gdzie jest osadzony simer.Proponuję osadzić go na jakimś kleju i pozostawić aż klej wyschnie .Lub zrobić kilka zadziorów np. punktakiem w gnieżdzie gdzie jest osadzony simer już w fazie końcowej.Powinno pomóc.

Ps. W skrzyni korbowej niema kompresji tylko podciśnienie które waha się w zależności od klasy cylindra od 0.5bar-1bar.Jeśli simer jest ciasno osadzony to to podciśnienie nie powinno go wypchnąć.

Ok dziękuje skleje klejem do łożysk może da rade ;-)

Odtłuść gniazdo pod simer w karterach i sam simer benzyną ekstrakcyjną przed klejeniem.