Chciałbym sprzedać trochę swoich rzeczy na allegro, nie są zniszczone, po prostu mam nowe i nie widze sensu gromadzić. Chodzi mi m.in. o kask, parę części do motoru i inne. Nigdy nie robiłem takich aukcji. Co radzicie, robić licytację, czy kup teraz? Kase brać za pobraniem czy od razu? Lewy jestem zupełnie w tym temacie, nie ogarniam.

Ja bym wystawił jako ogłoszenie , Jeżeli by ktoś chciał kupic to dzwoni i wysyłasz taką płatnością jaką sobie zażyczy klient np. płatnośc przy odbiorze , lub po prostu zrobi Ci przelew i wyślesz mu . Tylko ja nie wiem jak to jest na allegro z ogłoszeniami czy się płaci za to coś . Ja osobiście wystawiam na olx . Możesz też wstawiac na inne strony internetowe z darmowymi ogłoszeniami np. u siebie mam brzozowiaka , jest tez sprzedajemy.pl jest tego troche . A co do aukcji czy licytacji to twój wybór jak chcesz . Ja bym wybrał Licytacje z ceną minimalną

Ja na olx wystawiam rzeczy, których wartość jestem w stanie dosyć łatwo i dokładnie ocenić. Na allegro rzadko coś wrzucam, bo fajansiarze zdzierają sporo, poza tym aukcja trwa 10-14 dni i koniec (na allegro wrzucam też to, co wiem, że się sprzeda). Na olx do niedawna można było dać 10 ogłoszeń darmowych w danym dziale (np części motocyklowe), teraz już tylko 5. Cały swój sprawny skuterek w bdb stanie (a wręcz w idealnym stanie) wystawiłem w kawałkach na olx i już osiągnąłem cenę taką, jaką mi chciał ktoś dać za cały skuter (a jeszcze mi zostało sporo części - może nawet drugie tyle w $).