|
Witam!
Koledzy mam problem ze swoim hurricanem. Mianowicie po zimie odpaliłem skuter nie mając z tym większych trudności pojechalem na stacje zrobiłem z 3 km i odstawiłem. Następnego dnia wsiadłem i przejechał z 15km z czego ostatnie 2 km to juz coś było nie tak, pod górkę juz ledwo mi podjechał, musiałem odpuścić gaz żeby się nie zadławił. Zatrzymałem się na podwórku i skuter całkiem stracił siłę ledwo ruszał ze mną, a oprócz tego nie miał niskich obrotów po puszczeniu gazu od razu zgasł. Jak zgasł to już do dnia dzisiejszego nie odpalił. Dodam, że juz cały tamten sezon miałem problem z tym, że przy rozpędzaniu skuter przy prędkości od 15 do 20 km/h jakby przerywał, ale nigdy nie było problemu z odpaleniem czy czym kolwiek. Dzisiaj usiadłem do niego i przeczyściłem gaźnik, filtr paliwa, sprawdziłem zawór wymieniłem świece ale nadal nic. Zauważyłem, że jak go męczę kopko to zdarzy się, że załapie przy przekreconej manetce ale nie dłuzej jak 2 sekundy, więc nawet koło nie zakręci. Po dłuższym kopaniu wiadomo, świece zalewa. Zauważyłem tez ze z cylindra przy mocowaniu kolanka leci mieszanka bardzo bogata w olej, w czasie kopania wręcz nim pluje. Dajcie jakieś pomysły bo mi ręce opadają juz.
|
witkos997
