Skoro kiedyś aż poszedł dym z tych kabli to się poopalały. Cała izolacja poszła z dymem a miedź z przewodu została, bo metal topi się dopiero od naprawdę wysokiej temp. Noi jak nie ma izolacji to się kabelki stykają i bzykają

I za każdym razem jak włączysz zapłon o pójdzie napięcie no to jest bzyk, i tak w kółko. Obejrzyj dokładnie kable, i wymień albo pozabezpieczaj taśmą izolacyjną.
A za pierwszym razem, mogły się bzyknąć, bo np. w którymś miejscu przetarła się izolacja. Od tamtej pory masz odsłonięte strony + i - .One się stykają i ci się pali.